...ano wiosennie, bo tak wlasnie jest w anglii....slonecznie i cieplutko...no i u nas w serduszkach podobnie....chociaz cale poklady niepokoju mecza mnie niezmiernie....nie czuje sie rewelacyjnie....ale mysle, ze to wszystko z czasem minie....to znaczy ja znioslabym o wiele wiecej byle tylko Malenstwo bylo zadowolone i roslo sobie spokojnie :)....nasz Cud jest teraz wielkosci pestki slonecznika hehehhehe, ale za chwile bedzie Groszkiem...a potem Fasolka....same takie warzywne porownania jak przystalo na veganska mame hehehhe.....z jedzeniem jak dotychczas wszystko normalnie....nie mam ani dziwnych apetytow ani wzmozonego laknienia....jem te swoje szpinaki i rukole....zaprawiam to wszystko olejem lnianym i popijam litrami soku marchwiowo-jablkowego....chyba dzisiaj wybiore sie na badanie krwi....wymoglam na mojej lekarce skierowanie na zbadanie poziomu nawazniejszych witamin ....dlugo sie opierala twierdzac, ze to zupelnie zbedne.....dopiero kiedy sie dowiedziala, ze jestem "strict vegan" pobiegla do przelozonego z pytaniem czy moze??....na szczescie ten ktos sie zgodzil i dzierze w dloni piekne angielskie skierowanie.....moze sie to wam wydac bardzo dziwne, ale tutaj tak niestety jest....do 12 tygodnia ciazy nie jest to ciaza....tylko zarodek....i wg nich nie warto zbytnio w to inwestowac....okrutne, ale prawdziwe...sprawdzalam ile kosztuje takie badanie prywatnie....za wynik dla jednej witaminy trzeba zaplacic od 80-100 funtow....koszmar jakis!!co do tego "strict vegan" to przyznam sie, ze troche juz nieaktualne...bo....
bo zjadlam wedzonego lososia ostatnio....Cez zrobil kolacje....ogolnie cala byla veganska oprocz tej pieknej przystawki....powiem jednak, ze warto bylo....losos z avocado, rzezucha, cukinia i kawiorem....to wszystko zaprawione oliwka i limonka....pysznosci
Cez mnie teraz rozpieszcza....no i wmawia mi, ze ryby powinnam jesc...chociaz w ciazy....a jak juz urodze to znowu moge przestac....eeeeech....sama nie wiem....
alinan1
12 grudnia 2013, 19:07a kupiłam temu nieukowi (bo jestem już po wywiadówce) takie ramki na zdjęcia większe na 3 zdjęcia... Dawno juz takie chciała, a ciuchów już jej nie kupuję, bo nie trafiam w gust..Rzeczywiście coraz trudniej z tymi prezentami.
dorciaw1980
12 grudnia 2013, 13:20Tak tak, ryby jak najbardziej! Ale moze jednak w ciazy nie surowe. Wiem, ze ciezko oprzec sie takim pysznosciom, ale po co ryzykowac?
ANULA51
12 grudnia 2013, 00:08U mnie tez wiosennie bylo :-) az 12 st ciepla
renianh
11 grudnia 2013, 22:48A mówiłam że teraz to Cez oszaleje z radości i będzie Ciebie no Was na rękach nosił.Zarażasz tym Vege ,no nie żebym od razu cie naśladowała ,ale coraz bardziej sie skłaniam we właściwą stronę .
deepgreen
11 grudnia 2013, 22:17ahhahahaha Wy z Advulka zescie mnie zmotywowaly:-) Na glos sie smieje:-)Nie bede ustawac w moim malarstwie..Kto wie gdzie jeszcze je odkryje.Moze pisuary w motylki?:-)
Insol
11 grudnia 2013, 21:40no ale powiedz sama miałaś ochotę na tego łososia czy nie? smakował czy nie? gratuluje ci :)
zoykaa
11 grudnia 2013, 21:37Kochama teraz aerca masz dwa ale zoladek jeden jedz zdrowo ale nie podwojnie I nke badz juz tala syricte veganska co?jak sie cUjesz?syn juz wie?cmok
Kenzo1976
11 grudnia 2013, 21:24Będziesz jadła to na co będziesz miała ochotę :):) zdrowia dla pesteczki :):) buziaki dla ciebie mamo :):) a jak twój syn? Szczęśliwy że będzie miał rodzeństwo ? Jak ja urodziłam Vici , to mój syn miał 16 lat, także spora różnica, ale szczesliwy był bardzo, bo zawsze marzył o rodzenstwie .
FranekDolass
11 grudnia 2013, 19:29To będzie jakieś małe Lwiątko ? Albo Raczek ? Cudownie ! A Maluszek sam się upomni o jedzonko, którego będzie potrzebował :) Cmok :)
AMORKA.dorota
11 grudnia 2013, 19:25pieknie obrałaś tę wiadomość w słowa..........szczęśliwego oczekiwania życzę.
alinan1
11 grudnia 2013, 18:26a chyba mówiłaś:):):)...Ale możesz częściej:):):) Dla mnie "normalne" sniadanie to od 2 lat kasza jaglana albo np. zupa z płatków owsianych... Owoce inne na pewno dodam. Już i tak wcinam mandarynki od jakiegoś czasu. Bo kiedy je będę wcinać? Chce mi się chyba...(ha ha ) tłuszczu...To tak sobie myślę, może zacznę dodawać do tych warzyw masło/olej/majonez? Bo same warzywa w sensie zup, czy surówek wcale mi nie zbrzydły! nadal mam na nie ochotę... Najbardziej muszę chyba uważać z pieczywem właśnie, no i ze słodyczami.. Jak najdłużej do nich nie wracać.. Muszę też pamiętać, że mnie jeszcze nie chodzi o utrzymanie wagi, ale nadal chcę schudnąć... Ot co.. Trzymaj się!
deepgreen
11 grudnia 2013, 17:41Moja gratulacje! Trzymam mocno,mocno kciuki za Was i malutkie Szczescie.I wogole to jak zwykle Ci zazdroszcze Ceza-kucharza.Nie dosc,ze robi pysznosci,to jak podaje!!
karioka97
11 grudnia 2013, 14:35podane po królewsku :) o jaki mądry Cez :) ryby nalezy jeść :) i basta. Co do oleju kokosowego to 2 razy go kupiłam, nadaje połysk wygładza ale niestety na prolaktynę nie pomaga:) zawsze miałam taką piękną rudą czuprynę.... a Karolka czarne długie włosy... co też się z człekiem dzieje :...... A Mamusia niech odżywia się zdrowo.... :)
nanuska6778
11 grudnia 2013, 13:44Ojej, jaka wspaniala nowina!!! Gratulacje!!!
Nefri62
11 grudnia 2013, 13:37gratulacje, musisz teraz dbać o siebie, pozdrawiam i miłego dnia
alinan1
11 grudnia 2013, 13:24wygląda pysznie to jedzonko.. Sama musisz zdecydować cop z Twoim jedzeniem... Wegetarianie też chodzą w ciąży, rodzą dzieci, karmią piersią i wszystko jest ok.. Wybór należy do Was.. A kogo ma Cez rozpieszczać? Słusznie robi!!
advula
11 grudnia 2013, 13:19mniam, jakież pyszności :))))))) a co do ryb to Cez ma rację, dzidziusiowi by zasmakowały :) no i w ogóle wielkie gratulacje :) mamusiu :) hihih :) ciepłe pozdrowienia, M.
sr.lalita
11 grudnia 2013, 12:57Ja jak zwykle nie w temacie - GRATULACJE! Kurcze, fajnie, że w ciąży! Fajnie że się cieszysz! Na pewno wszystko przejdziesz dzielnie :). A co do naszych różnic - fajnie jest widzieć różnice w ludziach i je akceptować. Ale jest coś co łączy i to coś jest bardzo głęboko i totalnie poza różnicami :-). Pozdrawiam ciepło (w Londynie jest przymrozek, więc masz fuksa ;-)).
mikolino
11 grudnia 2013, 12:49jejku jaka piekna przystwaka ;-) jedz rybki dla zdrowia maluszka. tu w Irlandii jest podobnie, ze do 12 tyg, zbytnio sie nie interesuja ciaza, jak bylam u gp w 6 tygodniu, bo plamilam to mi powiedzial ze mam sznase 50 na 50 :-(( dobrze, ze jest polski lekarz i dala mi tabletki na podtrzymanie. Ciesze sie razem z Toba ;-))