....na privie kilka osob pytalo mnie co tak naprawde jem....jakos nudno tak odpisywac jedno i to samo kazdemu wiec na przykladzie dzisiejszego dnia zapodam moje menu :)
- wstaje okolo 8 rano i wypijam litr wody z cytryna
- pol litra zabieram z soba w trase....biegne srednio od 8 do 10km.....w zaleznosci od trasy
- po treningu sniadanie : 3 banany, duza sliwka i nektarynka
- drugie sniadanie 2 banany, szpinak ( pol paczki ) i gruszka
- lunch : salatka ze szpinaku, swiezej figi, 1/2 avocado, oliwek i pomidorow
- podwieczorek : mango
- kolacja : banan, sliwka, gruszka i szpinak ( pol paczki )
....w miedzyczasie z reguly woda i herbatki ziolowe....co drugi dzien litr wyciskanego soku z marchwi i owocow roznych....
....dzisiaj zrobilam jeszcze 30km rowerem i chyba organizm potrzebowal czegos niezdrowego hehehehehhe......no ale przeciez od pysznego "krolewskiego" nikt jeszcze nie umarl ....prawda??
Nefri62
5 września 2013, 08:05nie gniewaj się że się tak wtrącam , każdy wie najlepiej co mu służy i zmienia to w trakcie swojego życia, tak naprawdę to błądzimy jak dzieci we mgle . Ja ostatnio też bardzo zmieniłam swoje nawyki, teraz nie mogę żyć bez biegania i innych ćwiczeń. pozdrawiam i miłego dnia
SYLWIULA.sylwia
5 września 2013, 08:05ja po kilku dniach Warzywno-owocowych rzucałam sie na wszystko inne.Waga bardzo szybko Ci spadnie na takim menu, ale moje jelita chyba wywróciłyby sie na druga strone. Miłego dnia:)))
renianh
4 września 2013, 23:26Ja tak jak deepgreen wytrzymałabym pare dni a później jednak zjadłabym tego przysłowiowego konia z kopytami.Wciaz mnie zadziwia jak można biegać po wypiciu litra wody.
tomberg
4 września 2013, 21:10Dla mnie to porcja owoców tygodniowa:-) jak się wczytywałam w przepisy raw to bardzo mi się spodobały ciasta zwane "sernikami" na bazie orzechów albo babeczki z suszonej bazy i jakimś daktylowym nadzieniem. W sumie masę fajnych rzeczy znalazłam. Z Twojego menu najchętniej wrąbałabym lunch.
deepgreen
4 września 2013, 20:05Niezle.Po takim menu na trzeci dzien ja bym pozarla pierwszego napotkanego konia z kopytami:-)U mnie bez bialych serow,jogurtow sie nie obejdzie...Ale kazdy je,co mu pasuje,nie? Trzymaj sie!
Nefri62
4 września 2013, 20:02sprawdziłam i tak jak myślałam , jedzenie takiej ilości szczawiu wcale nie jest zdrowe, może być nawet szkodliwe, trzeba go jeść w odpowiednim zestawieniu i nie tyle- Wartości odżywcze szpinaku zmniejsza jednak występujący w jego liściach kwas szczawiowy. Szczawiany wpływają odwapniająco na organizm. Ich nadmiar może przyczyniać się do powstawania kamicy szczawianowo-wapniowej. Szczawiany utrudniają wykorzystanie wapnia, wiążąc się z nim i tworząc trudno rozpuszczalne sole. Na szczęście ochronę organizmu przed ubytkiem mikroelementów można zapewnić, jeśli będziemy jeść szpinak razem z produktami bogatymi w wapń. Dlatego dodajmy do szpinaku jogurt naturalny, ser typu feta czy jajka. Spożycie szpinaku powinny ograniczać osoby z artretyzmem, reumatyzmem, chorobami nerek, wątroby czy trzustki. w ogóle wydaje mi się że każda przesada nie jest wskazana, nawet z tą ilością bananów. pozdrawiam
mikolino
4 września 2013, 19:52serek nie jest taki niezdrowy, a jaki pyszny hehe ;-))
dorciaw1980
4 września 2013, 19:51Dziopkaa, a gdzie bialko?? Jak sie w czyms umrylo to prosze o oswiecenie mnie, bo nie znam sie zbytnio;)
karioka97
4 września 2013, 19:39wprowadziłam szpinakowe miksturki których się bałam :) ale jakoś tak na zmianę jem, surowe, gotowane... nie wiem ile zajmie mi układanie w mózgownicy :)
iwona.xxxyyy
4 września 2013, 19:31coo.. plaster ... myślałam, że całe opakowanie, a tu tylko plaster. Ej, nie przesadzaj;]
iwona.xxxyyy
4 września 2013, 19:30nie taka niezdrowa rzecz;d czasem trzeba:))