Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wikimiki101

Są wakacje, oficjalnie.. 

Przez te 2 miesiące chcę schudnąć min 10 kg. 

Mój dzisiejszy jadłospis: 

Śniadanie: Jajecznica z 3 jajek z cebulą i pomidorem. 

Obiad: Indyk pieczony z pomidorem. 

Przekąska: Jogurt grecki z bananem, jagodami goji i nasionami chia z sosem(Jogurt, truskawki, poziomki, proteina waniliowa, słodzik) PYCHA, POLECAM!

Kolacja: Jedno jajko, 2 kawałki indyka, 2 pomidory i czerwona herbata.

A Wy jakie macie postanowienia na lato?

Śniadanie: Jajecznica na oleju kokosowym z 3 jajek z jednym kabanosem i pomidorem.(Około 11)

Obiad: Makaron z domowym sosem pomidorowym, 2 szklanki wody z cytryną, miodem i truskawkami. (Po 14)

Przekąska: Miska świeżych truskawek, 1 banan, 1/2 awokado i szklanka wody z cytryną. (około 17)

Kolacja:  2 pomidory, 1 kromka chleba razowego z małą ilością domowego pasztetu  i szklanka zimnej wody. (około 20:30)

Płyny: około 1,5 litra wody 

Sporo, ale i tak mniej niż jadłam dotychczas, muszę się jakoś przyzwyczaić do mniejszych porcji. 

Przez 3 miesiące nie ważyłam się w ogóle, wróciłam z wagą '80' kg, bo tak mi się wydawało. 

Niestety prawda jest taka, że ważę 93,6 kg. Nie wiem jak mogłam się tak zapuścić, jeszcze nigdy nie ważyłam tak dużo. Fakt, że przez mój wzrost( 1,84) aż tak tego nie widać, ale spójrzmy prawdzie w oczy, jestem otyła. Naprawdę bardzo źle czuję się w swoim ciele. 

Koniec z pizzą, zapiekankami, czipsami, żelkami i czekoladkami. Muszę zrobić coś dla siebie. 

Cześć. 

Regularnie wchodziłam tu 2 lata temu, wtedy przeszłam sporą metamorfozę, schudłam ponad 20 kg. 

Ważyłam wtedy 62 kg i czułam się świetnie. Niestety wracam z wagą ponad 80 kg. 

Zapuściłam się, po prostu. Zaczęłam jeść fast foody, pizze 3-4 razy w tygodniu, zero ruchu no i tak wyszło. Teraz nie mogę na siebie patrzeć, chce mi się płakać, więc postanowiłam, że coś ze sobą zrobię. Niestety jest małe "ale", a nawet nie takie małe. Nie mam motywacji, nic, ZERO. Błagam Was, pomóżcie mi, zmotywujcie mnie. Będę tu wchodziła codziennie, będę pisała co jadłam i co ćwiczyłam. Mam nadzieję, że będziecie ze mną, bo sama nie dam rady. 

Tak więc Vitalio, POWRÓCIŁAM.