Dostałam ostatnio komentarz po moim wpisie do pamiętnika "co ma waga do pracy". Dla mnie ma i to ogromne znaczenie mam strasznego doła że nie mam pracy i przez to ciągle pocieszam się jedzeniem. Praca nie była rewelacyjna ale głupio tak po 7-dmiu latach ktoś cię skreśla. Mam wrażenie że jestem stara, gruba i brzydka i to fakt że powinnam się za siebie wziąć i przerwać marazm w jaki popadłam tylko jak? Co zrobić?
Mam huśtawkę nastrojów w jednym dniu ćwiczę i trzymam dietę innego pochłaniam wszystko co mi wpadnie w ręce, a potem siedzę i mam ogromne wyrzuty sumienia. Tak sobie myślę że jutro się za siebie wezmę ale czy mi się uda już tyle razy zaczynałam w poniedziałek. Odchudzam się chyba już od zawsze.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mritula
3 września 2012, 12:22No vi mamy poniedziałek!!!!! Dajesz, nie łamiemy się! dasz rade przecież :) Pomyśl, ze już w następny poniedziałek możesz być lżejsza nawet o 1,5 kg!!!! To jest motywacja i realny sukces do osiągnięcia :) Trzymam kciuki i melduj tu co pożarłaś :P
poziomka1905
3 września 2012, 00:43Na pewno w końcu sie uda. Pewnego dnia zaczniesz diete na dobre. A postaraj się np. nie dietkować na maksa, tylko troszkę ogranicz to co jesz teraz, np. połowę porcji :) I codziennie szybki spacer godzinkę! Świeże powietrze super zrobi, czas na przemyślenia. Uwierz lub nie, ale znam ból zajadania stresów.. Czasami myslę, że jedzenie jest w mojej głowie co 10 min. Normalnie obsesja! Pozdrawiam!
m0nika90
2 września 2012, 23:35Nie załamuj się,masz w sobie tą siłę,musisz ją tylko obudzić i walczyć o swoje;) Musisz wierzyć w siebie,a wtedy wszystko się ułoży;) 3mam kciuki.Pozdrawiam