Właśnie kończy się moje wolne, a dokładniej urlop wychowawczy. Do pracy jednak chyba nie wrócę bo po pierwsze kończy mi się umowa, a po drugie czuje się tam jak w klatce żadnych możliwości rozwoju czy awansu. Bardzo bym chciała na tle zawodowym osiągnąć to co sobie wymarzyłam no może nawet chociaż w połowie to.
Zdobycie fajnej pracy za bardzo powiązałam ze swoim wyglądem. Nie podobam się sobie, uważam się za toporną grubą i wielką babę i myślę że takiej jak ja nikt nie zatrudni. Nie wierzę w siebie i nie cierpię swojej osoby. Nie lubię patrzyć na siebie w lustrze bo zanim tam spojrzę mam obraz siebie zgrabnej i szczuplutkiej. Lustro to takie zderzenie z rzeczywistością. Tak sobie myślę że gdy zgubię te swoje 10 kilo wszystko mi się uda ale czy to na pewno tak działa. Czy nie zawiodę się tak myśląc? Na pewno nie przekonam się jak nie spróbuje. Zawsze jednak kiedy nachodzą mnie takie myśli idę do lodówki i jeeeeeem. Może wcale nie chcę pracy, może boje się zmian i nowego życia?
Jestem po prostu duuuuuuuuuuuuuupa
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.