Dziś był 3 dzień 30dniowego wyzwania z Mel B i Tiffany. I prawdopodobnie ostatni. Jutro robię sobie przerwę od jakichkolwiek ćwiczeń, bo mam nogi jak z waty, do tego boli mnie kręgosłup jak się kładę na podłodze i podnoszę, czyli przy brzuszkach i tym podobnych, również przy nich ciągnie mnie na wymioty (nie wiem dlaczego... ale odkąd pamiętam tak reaguję na brzuszki...) oraz niesamowicie boli mnie od kilka dni gdzieś w brzuchu, ale co konkretnie to nie umiem zdiagnozować (wątroba? tak jakby... skurcz wątroby? kurczę, jestem beznadziejna w wykrywaniu gdzie mnie coś boli). Dlatego jutro robię sobie chillout, jeśli nie przejdzie, to wolne przedłuży się do dwóch dni, mój organizm musi odpocząć. Nic na siłę.
A potem zmieniam taktykę, te ćwiczenia nie są dla mnie. Myślę o ćwiczeniach połączonych z elementami tańca (np. aerobik, zumba), które mnie nie nudzą, a dodatkowo nie zmuszają mi kłaść się na podłodze i podnosić. I chcę się polubić z bieganiem (no, na razie truchtaniem), tak co 2 dzień - dziś by wypadał mój dzień biegania, ale jak już mówiłam mam nogi z waty i nie ubiegnę nawet 50m... A nie chcę nic robić wbrew sobie.
Śniadanie | 8:00 | 2 kromki z serkiem ze szczypiorkiem, 2 szklanki soku 100% pomarańczy |
Przekąska | 13:00 | 5 truskawek |
Ćwiczenia | 13:30 | Mel B+ Tiffany. Woda limonkowa - przed, w trakcie i po (3 szklanki) |
Obiad | 14.30 | Grochówka, kopytka. |
Przekąska | 18.00 | Śmietankowy lód na patyku, woda limonkowa, mały Kubuś |
Kolacja | 21.00 | 2 kromki z serkiem ze szczypiorkiem |
sylwcia1704
20 czerwca 2014, 15:37Może refluks???? ja tak mam haha przy diecie mi się nasilił na maxa.....strasznie bolało heh....
whatislife
20 czerwca 2014, 22:51Zaraz o tym poczytam. Ale wiesz co Ci powiem? Przeszło mi już! I chyba jutro wrócę już do ćwiczeń :) Czym bardziej, że dzisiaj miałam dosyć kaloryczny dzień, pozwoliłam sobie za dużo, zresztą napiszę za chwilę o tym wpis :)
sylwcia1704
19 czerwca 2014, 20:36Odpocznij i się okaże.....powodzenia ;)
whatislife
19 czerwca 2014, 22:50Nie przeszło. Zaczęłam trochę o tym czytać i sama już nie wiem co to jest. Może to być owrzodzenie żołądka, owrzodzenie dwunastnicy. Zapalenie jakiegoś mięśnia. Nerwobóle. Znalazłam też, że mamuśki w ciąży odczuwają takie bóle (ale nie, ja na pewno nie jestem, zresztą tydzień temu miałam miesiączkę, więc to na pewno nie to). Sama nie wiem co to jest. Gdzieś też obiło mi się o oczy, że może to być wina diety lub przemęczenia się po ćwiczeniach. Dlatego robię sobie przerwę od ćwiczeń na kilka dni (chciałabym do nich wrócić w poniedziałek, ale zobaczymy). A boli mnie z lewej strony, pod piersią (ale nie sama pierś - tylko w górnej części brzucha). Może to być żołądek, wątroba. Ale może to być jakiś mięsień. Wiem tylko, że boli co jakiś czas (nie umiem stwierdzić w jakich godzinach, czemu), a ból porównuję trochę do tego miesiączkowego (bolesne skurcze na początku cyklu), a trochę też do kłucia przy zatwardzeniach.
PolinP
18 czerwca 2014, 22:30Jeżeli lubisz ćwiczenia z tańcem to zumba najlepsza :)) ale możesz pomyśleć nad pol dance albo zapisać się na kurs tańca np. brzucha (będzie zamiast brzuszków) :) przerwa w ćwiczeniach powinna być, bo organizm powinien się zregenerować, bo padniesz jeszcze nam, albo zupełnie przejdzie Ci ochota do ćwiczeń.
whatislife
18 czerwca 2014, 23:20Ja raczej jak na razie muszę się decydować na domowe zacisza. Tak, na pewno zrobię przerwię, choćby jednodniową. Skurcze w brzuchu (ale nie w te poniżej pępka, tylko powyżej) są na tyle nieznośne, że aż chce mi się z bólu wymiotować... Nie mam pojęcia co mi jest. Ale na pewno to nie jest normalne.
PolinP
18 czerwca 2014, 23:37Jeżeli po jednym lub dwóch dniach odpoczynku będziesz się źle czuła to może skonsultuj to z lekarzem ? może pewnych ćwiczeń nie powinnaś wykonywać ? Mam nadzieje jednak, że szybko ból przejdzie i nie będzie to nic poważnego
whatislife
19 czerwca 2014, 22:52Może to jednak nie od ćwiczeń. Sama już nie wiem. Poczekam kilka dni, bez ćwiczeń. A jak nie przejdzie, to się koniecznie wybiorę. Bo może nie jest to aż taki bardzo uciążliwy ból, ale jeśli jest przyczyną jakiejś choroby, to najlepiej szybko ją odkryć. Ech :(