To już 16 dni odkąd jestem na diecie i nie jem słodyczy. Jak ten czas zasuwa :D Nie pisałam sporo, ale to nie znaczy, że odpuściłam :) Nadal nie jem słodyczy, fast-foodu i zbyt kalorycznych produktów. Piję dużo wody i zamiast zwykłej herbaty z cukrem (którą uwielbiam!) jest zielona herbata oczywiście bez cukru :) Jeszcze tylko wyeliminować ksylitol z kawy i będzie idealnie!
Nie ważyłam się 31, tak jak planowałam. Jestem przed okresem, do tego przeziębienie mnie dopadło. Stwierdziłam, że zrobię to po okresie no i jak zobaczę takie pierwsze efekty mojej diety :)
Na tydzień musiałam odpuścić z ćwiczeniami. Jak tylko choroba minie, biorę się ostro :)
Czy są jakieś efekty? Jasne, że są! Na razie mini, ale mam nadzieję, że będą coraz większe i bardziej widoczne :) Teraz jest to przede wszystkim mniejsze zmęczenie i brak uczucia napuchniętego ciała. Co do wagi, pewnie coś spadło. Ale dowiem się za jakieś 2 tygodnie :D Szczerze, to ja się boję ważyć. Boję się, że nie będzie tyle, ile oczekuję.. że nie schudłam wystarczająco 'dużo, aby dało mi to kopa. Bo wiecie, im większa waga, tym mniej miałam ochoty na odchudzanie i popadałam w ciąg (o ironio!). Liczę na to, że jak wejdę na wagę, będzie poniżej 90 (waga na pasku jest sprzed wakacji, a całe wakacje nie jadłam słodyczy i miałam w miarę ogarniętą dietę). Dlatego wolę poczekać jeszcze poczekać i zobaczyć lepsze efekty :)
Jestem w trakcie przygotowywania sobie konkretnego planu ćwiczeń. Na razie było to na zasadzie: to co mi się chciało+ orbi. Teraz chcę i cardio i siłowe i wspomagacze typu dywanówki. Mam kumpla, który się tym zajmuje, więc pomoże mi w ułożeniu odpowiedniego dla mnie planu.
Lecę dalej się kurować, odezwę się pod koniec tygodnia, bo na razie nie będzie się u mnie działo nic ciekawego :)
dagmarex
4 listopada 2015, 07:29Będzie ok, tylko nie bój się i po @ wskakuj! Mierz się. To pokazuje prawdziwe efekty
Caffettiera
3 listopada 2015, 20:01Ooo fajnie, że masz kogoś, kto Ci doradza :) wiem, ważenie jest straszne :P mam nadzieję, że spotka Cię miła niespodzianka (w przeciwieństwie, jak wiesz, do mojej sytuacji) ;)
KmwTw
3 listopada 2015, 19:41To jeśli w wakacje Ci dobrze szło to myślę, że nie powinnaś się stresować :)