dziaiaj sobie pozwoliłam na troche łakoci...bo jakoś nie wyobrażam sobie niedzielnej kawki bez ciasta:)ale mam nadzieje że wszystko spaliłam bo moje drogie zrobiłam dzisiaj na rowerze 25km:))troche pobładziłam ale to co przynajmiej zrobiłam więcej km:))))no i pooddychałam sobie świeżym powietrzem:)))jestem z siebie dumna heheh
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20dziestka
13 października 2008, 22:14mam nadzieje ze Ty tez pospacerowalas..;) Pozdrawiam
trentasei
13 października 2008, 17:52Jutro np. pozwolę sobie na batona muesli z rodzynkami, orzechami i czekoladą. Dzięki temu batony, cukierki leżą obok mnie, a ja w ogóle nie mam na nie ochoty. :D
wergra
13 października 2008, 12:20i bardzo dobrze, nie ma to jak ruch na swiezym powietrzu:) pozdrawiam
20dziestka
12 października 2008, 22:12Dzieki za komplement..naprawde takie slowa dla mnie duzo znacza ;* Staram sie byc najlepsza mama jaka tylko potrafie a silna to rzeczywiscie jestem ze dalam sobie rade z doswiadczeniami jakie mnie dotknely..szkoda tylko ze z dieta sobie nie radze no ale..nie mozna miec wszytskiego ..fajna mialas niedzielke..nie ma to jak sie dotlenic BUZIAKI
cyrafka
12 października 2008, 19:36że niedziela udana...co do mojej dietki to nazywa się proteinowa...zdecydowałam się na nią bo wiem że małe ilości węglowodanów zawsze wpływały na spadek mojej wagi
trentasei
12 października 2008, 18:42A jakie ciacho jadłaś? :D