Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
codzienna walka z sobą...


słodycze to mój największy wróg.codziennie walczę żeby ich nie jeśc. wczoraj myślałam już że sie poddam...no ale jak by to wyglądało??moja tabelka...no i wakacje już blisko z moim lubum i znajomymi planujemy wypad na mazury a ja mam byc taki klopsem???wiem że jak nie schudne to wakacje nie będą dla mnie fajne...cały czas będę sie stresowac że źle wyglądam:((

no dobra koniec marudzenia do sierpnia jeszcze troche czasu jest więc powolutku schudnę sobie do tej 50-tki.

zmieniam troche moją tabelke ponieważ bół kręgosłupa jest tak silny że o twisterku nie mam co nawet myślec.więc go eliminuje.

dzień cwiczenia dieta LP
18.04 110min brak:( 1
19.04 120min jest dobrze:) 2
20.04 80min jest dobrze:) 3
21.04 30min jest dobrze:) 4
22.04 0 brak:( 5
23.04 150min jest dobrze:) 6
24.04 23min jest dobrze:) 7

minął tydzień mojej walki więc małe podumowanie. w tamtym tygodzniu ważyłam 59,8kg, dzis waga wskazała 57,8 kg. czyli ubyło mi równo 2 kg.wiem że to woda no i wiadomo jak najpeirw dużo sie jadło a potem drastycznie zmniejszyło to organizm sioe troche wyczyścił.

 

jeszcze moje wczorajsze papu:

-bułka z 2 małymi kiołbaskami

-bułka z szynką + jogurt

-zupa+ jabłko

-jabłko + 3 płaty pieczywa chrupkiego+ jogurt

-

 

  • marleninka

    marleninka

    25 kwietnia 2010, 22:51

    a jak!!! zajeździłam dziś rowerek: 101km! a co!! :)) ależ jestem szczęśliwa :)))))

  • marleninka

    marleninka

    25 kwietnia 2010, 10:17

    to pięknie! super! i widzę, że ćwiczonka rewelacyjnie i konsekwentnie codziennie wykonujesz - tak trzymaj!! moja aktywność w tym tygodniu leży i kwiczy :/ ehhh... co to stres z człowieka robi... :/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.