wczorajszy dzień to czysta porażka.pod względem diety i pod względem cwiczeń.dieta zaczęła sie sypac bo w pracy klega przyniósł ciasto.a że ja akurat cały czas muszę obok tego miejsca chodzic no to nie wytrzymałam i sie najadłam ech....a co do cwiczen to też nic.mam straszne bóle w kręgosłupie.jest to nie do wytrzymania.wysiedziec nie umiem a co dopiero cwiczyc:(ech wszystko mi na przeciw:(a chciałam chociaż 55kg ważyc jak moje Słonko przyjedzie....(marzenie)
no i na koniec tabelka(musi byc jakaś pokora)
dzień | rowerek | twisterek | rozciąganie | suma | dieta | LP |
18.04 | 90min/51km | 15min | 5min | 110min | brak:( | 1 |
19.04 | 90min/50km | 15min | 15min | 120min | jest dobrze:) | 2 |
20.04 | 80min/46km | 0:( | 0:( | 80min | jest dobrze:) | 3 |
21.04 | 30min/16km | 0:( | 0:( | 30min | jest dobrze:) | 4 |
22.04 | 0 | 0 | 0 | 0 | brak:( | 5 |
lodybakaliowe
23 kwietnia 2010, 10:42mam nadzieję:)