Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Długi weekend....
1 maja 2009
zaczęliśmy już od 7 rano bo moja młodsza córcia się wyspała > Potem było królewskie śniadanko .Ja zjadłam 1,5 sztuki jajka na twardo , skibkę pumpernikla z 2 małymi plasterkami szynki z indyka , kiełbasę białą i cienką parówkę , sałatkę z pomidora, z.ogórka, szczypiorku, kapusty pekińskiej sera feta (oczywiście light) sosu sałatkowego na wodzie, do tego łyżeczka sosu tatarskiego i tyle samo chrzanu , oczywiście do pica kawa z moim 0,5% mleczkiem .A potem zabrałam się za porządki w szafie nawet nie wiedziałam jakie to cudowne uczucie zakładasz rzeczy a tu okazuje się że są za duże ssssuuuppppeeeeeeeeerrrrrrrrrrrrrr w ten oto sposób z mojej szafy ubyło parę ciuszków.Na obiadek zrobiliśmy grilla mój brzuszek pochłonął :1,5 kiełbasy, łyżkę bigosu, skibkę pumpernikla i sałatkę ze śniadania , a do picia woda.Po tym obżarstwie wybraliśmy się do ogrodu botanicznego bo dziś było otwarcie.Moje córcie zaliczyły watę cukrową ,przejażdżkę konną , a później bryczką po ogrodzie . Były bardzo zadowolone.Poszliśmy też do moich rodziców na kawkę, ale były też inne smakołyki niestety nie dla ,mnie ja zadowoliłam się tylko kawą z mleczkiem.Po powrocie zjadłam pół grejpfruta i zieloną herbatę .Życzę miłego weekendu >>>>>