Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
idziemy w dół....pomału

Wstałam   i od  razu  na  wagę    106,7   kg. ,waga   idzie   w  -pomału -   ale  idzie  w  końcu  cudów  nie  ma,   żeby  zaraz  pokazała   75    trza   się  napracować  i  smakołyków   odmówić    ,  ale   czego   się  nie  robi  dla   figury...WYMARZONEJ   FIGURY.  Przewidywany  jadłospis  na  dziś   :śniadanie-   pumpernikiel  ,    serek   grani   ,  zielony  ogórek  i  pomidor,  kawa   z  mlekiem     ,a  na  obiad -    fasolka   po  bretońsku,   bo  jeszcze  została   ,  na  kolacje -  jabłuszko.Do  picia  woda, szklanka  soku   pomarańczowego    i   zielona  herbata ....  jakoś  dzień  przeleci.Zastanawiam  się  nad   bieganiem , ale   to  dopiero  po świętach   ...czasu  brak  teraz ,  porządki ,   zakupy   itd.. Chcemy  też   zacząć    z  mężem  i  dziećmi   jezdzić    na  pływalnię   w  soboty  i  niedziele   >>>>> zobaczymy  >>>>>   a  w  planach  jeszcze    rowerek    i stepper    .  Mam  nadzieję ,  że je  zrealizuję    . Waga   powinna  wtedy  iść  w   dół  szybciej    i  tam  pozostać         (:
  • 1baton1

    1baton1

    7 kwietnia 2009, 08:53

    ja po basenie jestem zawsze strasznie głodna. Ale ruch to ruch :] Zawsze można zjeść białko, bo ono na długo ucisza pragnienie głodu.

  • niunia305

    niunia305

    7 kwietnia 2009, 08:46

    jak jeszcze do swojego jadłospisu dodasz jakiś owoc miedzi osiłkami to bedzie super:)i tak trzymaj :)pozdrawiam Aga

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.