Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
115.10

Dzis 115.10 wciąż przed @ choc myślałam że juz będzie ☺️ tak mnie skurcze braly. No nic czekam w zawieszeniu na te 113 i tak sie nie moge tej cyfry doczekac wciąż jej brak. W planach bylo 110 na koniec mca ale pewnie nie będzie. Ile będzie tyle będzie. Ale nie odpuszcze na śniadanie jem 1/4 tortowego placka bialkowego zamiast puec na patelni robie w piekarniku na 4 dni z pudingiem mbiam i kawa. Ob standard dzis mintaj kiszona i ziemniaki. Kolacja bulka z wedlina jajem warzywami. 

Znalazlam w internecie zalecane badania zw z tarczyca dorobie je jeszcze w tyg

plus powtorze te ft4. Ogolnie duzo badan zrobilam juz bo i dimery, rakowe, tsh ts3 ts4, i te z profilaktyki morfologia mocz kreatynina i inne. Ostatni raz tak szeroki profil wynikow robilam przed ciaza 🙂 ale wtedy to bardzo zaszalalam z 1300 wydalam ale coz tak chcialam miec dzidziusia ze chcialam w procesie pomoc na 200 procent 😉❤️😉. 

Niech juz to bedzie diagnoza endokrynologa oparta o wyniki i usg. Szkoda mi czasu tracic.. chcem chudnac bo to stanie w miejscu już mnie irytuje. Juz zapomnialam jak to jest widzieć sukcesywne spadki. Sama dziwie sie ze jeszcze nam sile sobie udowadniac ze jest to jrszcze możliwe.. Jestem tu jeszcze tylko dlatego że moje ciuchy staly sie na tyle luzne ze co o tym pomysle to zal mi stracic tego co osiagnelam... Tylko jak tak bedzie szlo opornie to czy zdobede te 99 w tym roku... Nie wiem.

Ob