Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
....


Jedząc moje śniadanie 

tak myślę że przecież jest tyle zamienników jedzenia fit że to grzech nie skorzystać i nie schudnąć. Przecież to śniadanie to normalne jedzenie żadna dieta, przecież tradycyjny obiad i kolacja z uważna ilością chleba i tłuszczy to nie kara. Wszystko rozwalić potrafią tylko słodycze bez umiaru i to wróg mój z którym podejmuje walkę. Umiar to słowo klucz diety i wytrwałość.

Dzialamy, dziękuję za miłe komentarze o spadku wagi.

sila w nas. Ja nie poddam się idę po 110 na wiosnę 💃💃💃

ob

Kol

bulka proteinka cienko cienko ser pleśniowy sałata polędwica 

  • asia.ka

    asia.ka

    29 listopada 2024, 23:41

    Umiar - najprostsze i najtrudniejsze zarazem. Najważniejsze żeby poukładać sobie to w głowie i z takim nastawieniem można osiągać cele 🙂

    • waskaryba

      waskaryba

      30 listopada 2024, 15:07

      Oby i mi się udało tak jak Tobie 🙂

  • Cukiereczek26

    Cukiereczek26

    29 listopada 2024, 08:50

    Ładne śniadanko. Masz rację i podpisuje się pod Twoimi słowami w 100%, tylko umiar i jakoś ta redukcja by się kulała do przodu.

    • waskaryba

      waskaryba

      29 listopada 2024, 09:21

      Tak ręce na pokład dobre jedzenie dobre a nie mało, jak dobre to nasyci, a raz w tyg nawet obiad może być slodyczowy, pod warunkiem dużej ilości warzyw i białka rano i wieczorem bez zbędnych węgli i też deficyt się uda bo 1000 kcal na słodkie to już można sobie dogodzić w dobie kryzysu 😅

    • waskaryba

      waskaryba

      29 listopada 2024, 09:22

      To mój plan na kryzys.

  • poszukujaca

    poszukujaca

    29 listopada 2024, 07:51

    Idziemy obie po 110kg. Umiar słowo klucz! Dobrego dnia

    • waskaryba

      waskaryba

      29 listopada 2024, 08:07

      Zapraszam serdecznie na drogę wytrwałości. Myślałam wczoraj o tobie że muszę cię mocno wspierać wiem jak to jest mieć tą cyfrę co ty masz, ale wyższa waga lepiej leci ważne żeby Zacząć to efekt przyjdzie po każdym myciu większy. Ja może i bym już osiągała cel, ale dwie ciąże i burze hormonów nie pomogły. Choć i tak jestem dumna bo waga wyszła na zero. Nie przytyłam w nich aż dziwo. Działamy miłego dnia będę cię wspierać czasem wystarcza jedna osoba do wspólnej drogi. Ja od grudnia ruszę też aktywność.

    • poszukujaca

      poszukujaca

      29 listopada 2024, 19:25

      Dziekuje! Jutro mam wazenie po 2 tygodniach liczenia kalorii. Ogolnie to zawsze 2-3 tygodnie wytrzymuje. Tym razem sie nie poddam.Super,ze w ciazyach wyszlas na 0 jesli chodzi o kg. A to nie lada wyczyn <3

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.