^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^Atak ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^Ciasteczkowego potwora!^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Po utracie pracy zajęłam się ambitnym zajadaniem nerwa. Co by mi nie przyszło do głowy się zmobilizować i działać. Bo po co? Dziś mam tak wysoki poziom insuliny,że nie pójdę spać bo usnąć nie mogę. Zjadłam przez cały dzień tyle ile, jak pracuje w normalne dni robocze, zjadam przez bez mała - o zgrozo - 3 dni. Sama się okaleczyłam wewnętrznie taką ilością jedzenia. To nie jest miłe i nie jest dobre, a ze zdrowiem to na pewno nie ma nic wspólnego. Czuję się potwornie, boli mnie kręgosłup i czuję ucisk na przeponę od przepełnionego żołądka mam zaburzone trawienie i boli mnie głowa oraz nogi. Chodzę jak struta, bo trwa to od jakichś 4 dni, a dziś przybrałam to w formę mega ataku na wagę Czuję się z tym źle i nie chcę tego powtarzać
Winię siebie najbardziej, ale ON też jest po części winien. Nigdy nie zrozumiem niektórych kobiet i mężczyzn.
Tak on ten w moro. Mój obłęd. Mega super osoba...
Chyba potrzebuję się ogarnąć bo mam tego dość! Obżeranie się to nie jest raczej dobry sposób na odreagowywanie napięć wywołanych niepowodzeniami i chwilową patową sytuacją.
Działam, ale jest ciężko, a może być jeszcze ciężej.
Nakonieczny
4 lipca 2014, 23:48Tą małą Mi powinnaś sobie jak najszybciej wydrukować i powiesić na lodówce, ona na pewno Cię zabije wzrokiem jak tam sięgniesz. Małgorzata
LittleWhite
1 lipca 2014, 03:25Tak się składa, że ja też nie śpię (normalna pora pieczenia bułek i chleba). Po pierwsze nie obwiniaj się ! Każdemu się zdarza potknięcie :) Przeczytałam kiedyś artykuł, że jeśli po zjedzeniu stresujesz się tym, że zjadłaś organizm przyjmuje postawę obronną i odkłada wszystko w tłuszcz. Tak, że przy jedzeniu ciastka pełen relaks (u mnie działało serio, nawet przy 1 kostce czekolady). W końcu o to chodzi ! Jesz po to aby poczuć się dobrze, więc zrelaksowana poczujesz się dobrze po 1 ciastku a nie po 10. Żuj powoli i rozkoszuj się każdym kęsem, na 100% pomoże. Pozdrawiam.