Nie jem, ja wrzucam w siebie jedzenie, nie wiadomo czasami nawet kiedy. Jak odkurzacz, to tu, to tam, a to coś dokończę, a to coś przegryzę i tak cały dzień. Nie mam 3 głównych posiłków i dwóch dodatkowych.
Chyba nigdy nie nauczyłam się prawidłowo jeść. Wiem wszystko, znam produkty, proporcje, składy, zapotrzebowanie i bilanse. Lecz brak włączenia tego w użytek.
A ponieważ kocham słodycze, domowe ciasta, włoskie makarony i śląskie kluski to waga rośnie. Zachodząc w ciąże ważyłam 77 kg, jak urodziłam waga spadła, ale w ostatnim roku przytyłam 4 kg. Nie jest dobrze.
Chciałabym aby jedzenie miało nudny smak, wtedy byłoby łatwiej. Nie byłabym uzależniona :)
BedeWalczycDoKonca
2 lutego 2016, 23:48Kochana skoro wiesz jak i co powinnaś jesc to polowe pracy nasz za soba i czesc sukcesu masz na wyciagniecie reki. Wystarczy ze zaczniesz realizować postanowienia i popracujesz nad posilkami i gotowe... Kolejny krok ktory zbliza Cie do celu. Chciec to znaczy moc. Powodzenia !!