Dzisiaj trochę ponury dzień i na poprawę nastroju spotkałam się z koleżanką na kawie i ciastku. Taki mały grzeszek, cicho sza. :) Pogadałyśmy, potem zajrzałyśmy do drogerii i kupiłam kilka drobiazgów. Całkiem sympatyczne popołudnie.
Ten tydzień nie należał do udanych pod względem ćwiczeniowym. Miałam postanowienie, ale nic z tego nie wyszło. Rower był tylko dwa razy, hula hop w ogóle nie ruszyłam, za dywanówki też nie nie zabrałam. Przyznaję się, że lenistwo wygrało. :( Ale się poprawię i ruszę z kopyta! Już sobie ustaliłam, co będę działać. Teraz tylko zakasać rękawy i do dzieła. :)
A waga nawet ładnie spadła, w tej chwili jest 86,6 kg, czyli zleciało 1,3 kg. Oby tak dalej. :)
asiul123
29 marca 2015, 20:34U mnie też dziś deszczowo i nawet grad się pojawił:/ Jak waga ładnie spada to żal przepuścić taką okazję, trzeba brać się do roboty żeby jeszcze ładniej spadała;)