Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień dwudziesty drugi


Wczoraj znajomi sprawili mi miłą niespodziankę i pojechaliśmy zdobyć szczyt- Śnieżnik (1425 m n.p.m.) :) Odpuściłam sobie z tego powodu ćwiczenia z Mel b, bo w górach czekał nas ogromny wysiłek. Było warto :) Czułam łydki, uda i pośladki :)

Co do diety, to owszem, była, ale koło 20-21 już nie wytrzymałam i musiałam "poprawić" kolację. Zapewne z powodu spalonych kalorii na szlaku. Czułam się taka... wypłukana ze wszystkiego. 4 godziny w upale ;)

Teraz wracam do Mel b, potem biorę się za kupno hula hop. Moja talia naprawdę wymaga poprawek. Zobaczyłam to, robiąc zdjęcia w lustrze, choć jak gdy tak na siebie patrzę, to zdaje mi się, że na zdjęciach wypadłam grubiej niż wyglądam... Może to kwestia jakości i oświetlenia... 

Postawię na hula hop i bieganie. Mam zamiar jechać codziennie na 6 na stadion i biegać do 7. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy :) Muszę jeszcze skombinować lepsze obuwie i odzież. 

Może dlatego jeszcze nie zakupiłam tych wszystkich rzeczy. Wydawanie pieniędzy czasem tak boli :D

P.S.

Wstawiam swoje zdjęcie, pomóżcie mi proszę swoimi radami co do ćwiczeń  :) Dodam, że chyba jestem typem gruszki... :( 

A, i przepraszam za jakość.

  • radmelka

    radmelka

    26 sierpnia 2014, 12:12

    Wyglądasz tak wspaniale że nie mogę się napatrzeć <3

  • PogromcaJedzenia

    PogromcaJedzenia

    23 lipca 2014, 22:38

    Jej świetna figura! Dałabym ci mniej niż tyle,co masz zapisane w pamiętniku ;)

  • fokaloka

    fokaloka

    23 lipca 2014, 12:52

    jaaaaa, super brzuszek! :)

    • Vivien.J

      Vivien.J

      23 lipca 2014, 17:57

      Chciałabym bardzo podrasować jeszcze dolne partie i wcięcie w talii :) Dziękuję!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.