Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
xxx


witajcie :)
wczoraj oficjalnie skończyłam weekend imprezowo-fastfoodowy, no bo nie da się tego inaczej nazwać: i kfc było, i czekolada, i hektolitry lodów, piwka, chipsy też wpadły. trochę się rozpuściłam... 
na wagę nie wchodzę, boję się jak cholera + @ przyszła. podejrzewam jakieś - kg nadwyżki.
a miałam uważać! miałam! przecież teraz odstawiłam na miesiąc siłkę przez tą nogę w gipsie ALE ALE ALE od jutra już powracam na dobre fitnessowo-sportowe tory. dziś dietka oczywiście wzorowo. 
zwolnienie lekarskie niby jeszcze mam. na rehabilitacje jest się trudniej zapisać niż znaleźć 5 zeta na ulicy... wszędzie nie ma terminów! proponują mi jakiś listopad-grudzień. hahahaha! za 2 miechy to ja już myślałam porządnie zapomnieć o tej nodze.jutro poświęcam cały dzień na latanie po szpitalach, poradniach itp. w celu załatwienia jakiegoś bardziej realnego terminu. + wieczorem jakiś lekki fitness, oby się tylko rozruszać. 

kurczaki, dziewczęta zauważyłam, że ostatnio większości z nas zdarzają się takie jedzeniowe wpadki. MUSIMY COŚ Z TYM ZROBIĆ :) w końcu chcemy osiągnąć swój cel, tak? :)
pozdrawiam!
  • radiowa

    radiowa

    11 września 2012, 18:10

    ja to bym się napiła takiego zimnego piwka..:)

  • artosis

    artosis

    11 września 2012, 13:00

    to jakas plaga ostatnio :) ja juz wrocilam na dobra droge taki prawie 3 dzien wiec powoli i do przodu :) ciagne was wszystkie za wlosy za mna :)

  • martini18

    martini18

    11 września 2012, 12:26

    mam nadzieje ze znajdziesz jakis czas na rehabilitacje :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.