dobra Laski, tak jak obiecałam, przedstawiam raport po wczorajszym fastfoodowym dniu.
79,5 czyli... ponad PÓŁ KILO NADWYŻKI po 1 DNIU.
cały tydzień walczyłam o ten 1 KILOGRAM na minusie by w 1 dzień PRAWIE go zaprzepaścić.
NEVER !
już nie pozwolę sobie na takie coś więcej...
dziś lajtowo, trzeba odpuścić organizmowi, żołądkowi troszkę.
pozdrawiam!
agatep
10 września 2012, 14:56mam tak samo. tyję magicznie szybko gdy tylko rozluźnie pas, a zgubić jest mi potowrnie ciężko,ale nauczyłam się współpracować ze swoim organizmem zamiast z nim walczyć, to pomaga :)
88sweet88
9 września 2012, 12:42No niestety tak jest ze kg jest ciezko zrzucić a przychodzą bardzo szybko...
martini18
9 września 2012, 11:16znam to uczucie :( powodzenia dzisiaj!