Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tiaaaa....


wcale nie skończyłam tego weekendu.
sama się oszukuję. blada dupa.
obecnie w moim życiu brakuje regularności samodyscypliny i może po prostu - wzięcia się w garść. rozleniwiłam się. nawet mam pustą lodówkę bo łatwiej jest mi iść kupić drożdżówkę albo czekoladę na obiad. żałosne.
spoczęłam na laurach. zobaczyłam tą głupią siódemkę z przodu i zawaliłam. strach pomyśleć jaka teraz jest waga. dziś dupowo nie dietowo, nie ma co sobie oczu mydlić.
na razie znikam, jak wytrzymam 3 dni bez żadnych wpadek to coś napiszę. czyli, miejmy nadzieję, widzimy się 15tego w nocy. oby.

buziak!
  • toxicsoul

    toxicsoul

    12 września 2012, 19:06

    Bierz się w garść i widzimy się 15go! :)

  • martini18

    martini18

    12 września 2012, 18:04

    no to sie wez w garsc! mi bylo ciezko z nauka wystartowac po 3 miesiacach nic nierobienia, ale po tygodniu, cholernie ciezkim, nauka codziennie, juz jest lzej. powodzenia! trzymaj sie :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.