Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ale upał!


hej :)
dzisiejsze menu:
1) pół grahamki + 100 g twarogu chudego z jogurtem naturalnym i rzodkiewkami + pomidor
2) serek homo + wafel ryżowy, 2 sezamki
3) 6 kostek gorzkiej czekolady
4) jajko sadzone + kasza jęczmienna + gotowane: kalafior, brokuł i marchew
5) grejpfrut + 130 g winogrona
6) pół grahamki + 4 plasterki salami + sałata + pomidor
woda: 4 litry (w taki upał piję jak smok)
DZIŚ PIERWSZY RAZ ZAŁOŻYŁAM KRÓTKIE SPODENKI! trochę dziwnie się czułam, ale stwierdziłam, że najgorsze miejsca (czyt. uda + cellulit) były zakryte więc spoko :)
jutro mam urwanie głowy, cały dzień gdzieś na mieście. Zjem obiad w stołówce na uczelni - nigdy nie biorę tam ziemniaków i Pani kucharka za to nakłada mi podwójną porcję surówki - <lubięto!>
pozdrawiam!
  • klapek.babki

    klapek.babki

    24 maja 2012, 23:03

    Też mi się marzą krotkie spodenki, oj marzą się, marzą... New Yorker kiecka ;P A Żele się trzymają PRZYNAJMNIEJ 2 miesiące. Taka wygoda, że głowa mała ;) Rób i nie żałuj pieniędzy, bo to grosze, a jednak lato to stópki gołe ;)

  • agatep

    agatep

    24 maja 2012, 06:30

    myślę, że masz rację jeśli chodzi o te zdjęcia. tylko nie wiem czy wtedy już będzie coś widać . dziękuję za miłe słowo! o z tą surówką to fajnie. ja w internacie moim nie jadlam ziemniakow, ale surowki mi zydzili-.- jak dobrze sie czulam w spodenkach to nie ma sie czym w ogole przejmowac :) pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.