jestem wykończona...
najgorsze jest to, ze gdy jestem w takim stanie (wyczerpanie organizmu, przemęczenie lub kac xD) zawsze chce mi się jeść tłustego i dużo węglowodanów. mój organizm się tego po prostu domaga. Dlatego MAMO KOCHAM CIĘ ZA TO, ŻE ZAWSZE NA MEGAKACA ROBISZ MI JAJECZNICĘ I ROSÓŁ <3 teraz czuję się tak, jakbym była na kacu właśnie.. kurczę mamy nie wiedziałam z ponad miesiąc :/ ale na szczęście w sobotę pojadę do niej na Dzień Matki :) jajecznicy dziś nie było ale mój boy zrobił mi frytki (super mega odżywcze i zdrowe danie -.-) ale od razu lepiej się poczułam po tym. co prawda waga trochę podskoczyła, ale spowodowane jest to też zbliżającą się @.
także z dietą całkowita porażka ALE od JUTRA (serio!!!!) zaczynam ściśle trzymać się diety. już sobie rozpisałam
posiłki łącznie na ok. 1200-1300 kcal.
na siłowni będę we wtorek, środę, piątek i niedzielę.
kurdeż kurdeż kurdeż zaczyna się SESJA.. na szczęście już kilka przedmiotów udało mi się zaliczyć we wcześniejszych terminach więc jest z głowy, ale pozostało jeszcze trochę.
pocieszam się tym, że jeżeli dobrze zorganizuję sobie czas i materiały - OGARNĘ TO. dlatego też mój kalendarz jest niezbędny. DOBRA ORGANIZACJA TO PODSTAWA.
KUSI mnie cały czas ta sukienka z allegro... chyba ją kupię jako następny MOTYWATOR. a w ogóle jestem ciekawa jak wygląda w realu. ale kurczę nie wiem czy to dobry pomysł z moją figurą...
Pozdrawiam :)
klapek.babki
20 maja 2012, 22:41ja jakoś sesję tak wyparłam ze swojego mózgu,że nawet nie chcę myśleć jak mi ona pójdzie... tyle innych rzeczy się dzieje...atrakcyjniejszych :P