plan 14dniowy nie idzie najlepiej, właściwie to nawet się nie rozpoczął tak jak trzeba. a wszystko przez to, że w pracy 3 nocka z rzędu. śpię mniej, wysiłek fizyczny przeogromny, piję baaardzo dużo wody, ale nie jem najlepiej... tu skubnę jakieś ciastko, tu barszcz wypiję, jakaś kanapka... żadnej regularności i podstawowych, racjonalnych zasad diety. :( :/ ale niestety tak mam na weekend - wtedy kiedy praca. w tygodniu trzymam się diety, chodzę na siłownię, ale weekend to porażka. dobrze, że chociaż wysiłek fizyczny jest mega, dlatego pewnie spadek wagi.
3 tygodnie temu mama przywiozła mi bluzkę białą, taką elegancką do pracy, wtedy była jeszcze opięta i ciasna. dziś w sam raz! aż się zdziwiłam, że tak szybko zmiany postępują... to bardzo motywujące wyciągać ciuchy z szafy o kilka rozmiarów mniejsze i nosić je :) z upragnieniem czekam na moment, w którym wyjmę sukienkę szarą (tą z przeznaczeniem motywatora ;p) i się w nią zmieszczę. w górze może i wejdzie, ale biodra i uda - porażka. ostatnio zaczęłam (raz xD) nosić spodenki neoprenowe po domu. zobaczymy czy coś pomoże. wiem jedno - pocę się w dupie i udach jak nigdy xD ja mam ogólnie problem z tym, z poceniem się, znaczy z jednej strony to super - bo się praktycznie nie pocę, ale z drugiej strony to chyba nie jest za dobre przy odchudzaniu.
3 tygodnie temu mama przywiozła mi bluzkę białą, taką elegancką do pracy, wtedy była jeszcze opięta i ciasna. dziś w sam raz! aż się zdziwiłam, że tak szybko zmiany postępują... to bardzo motywujące wyciągać ciuchy z szafy o kilka rozmiarów mniejsze i nosić je :) z upragnieniem czekam na moment, w którym wyjmę sukienkę szarą (tą z przeznaczeniem motywatora ;p) i się w nią zmieszczę. w górze może i wejdzie, ale biodra i uda - porażka. ostatnio zaczęłam (raz xD) nosić spodenki neoprenowe po domu. zobaczymy czy coś pomoże. wiem jedno - pocę się w dupie i udach jak nigdy xD ja mam ogólnie problem z tym, z poceniem się, znaczy z jednej strony to super - bo się praktycznie nie pocę, ale z drugiej strony to chyba nie jest za dobre przy odchudzaniu.
trele morele, idę do pracy, wracam z rańca...
pozdrawiam Was!