Cześć wszystkim :)
dzisiaj chciałabym poruszyć wątek yerba mate :)
pije ten napój od czasu do czasu, kupiłam sobie zestaw niezbędny do przygotowania go ;)
Czy naprawde jest on taki wspaniały i wartościowy jak piszą na stronach internetowych ? może wiecie coś na ten temat, jaka yerba jest najlepsza, czy warto ją pić, itp :)
oto co znalazłam na jednej ze stron:
1. Porwie do życia
Pobudzi, rozbudzi, doda energii, czyli zadziała jak paliwo rakietowe. Tego przede wszystkim można oczekiwać po wywarze z Ilex paraguariensis. Napar yerba mate zawiera sporą dawkę substancji z grupy ksantyn, przede wszystkim kofeinę, ale nie tylko. Równie pobudzająca jest teobromina – kuzynka kofeiny, której nazwa pochodzi od greckich słów teos – bóg i broma – napój.
Poza tym yerba mate to praktycznie wszystkie niezbędne człowiekowi witaminy (A, C, B complex, H, PP) oraz minerały, takie jak: magnez, potas, cynk, chrom. To wszystko odżywia nasz organizm, usprawnia jego działanie. Dzięki tak bogatemu składowi yerba pobudza mocno i na długo. Znajomi dostawcy pizzy (rowerowi) potwierdzają uzyskiwane rekordy w ilościach obsłużonych klientów.
2. Przyniesie oczyszczenie
Różnie można odczuć efekt ukrywający się pod tym hasłem. W naszych ciałach, szczególnie u „mieszczuchów” akumulują się co dzień duże dawki niepożądanych substancji. Mate efektywnie usuwa toksyny z naszego krwiobiegu i organów wewnętrznych. Na pewno każdy odczuje też usprawnione trawienie. Pijąc regularnie yerbę zaparcia nam nie grożą, bywa nawet odwrotnie – lecz wszystko dla zdrowia ;)
Ponadto przy takiej ilość płynów, oraz biorąc pod uwagę właściwości moczopędne ksantyn, nietrudno będzie zauważyć wzmożony ruch na odcinku pokój – ubikacja. Zatem również o nasze nerki możemy być spokojni.
3. Zasmakuje
Jak już pisałem we wcześniejszym artykule, moje pierwsze doznania z yerba mate nie były najciekawsze. Ten gorzki napój potrafi wywołać grymas na twarzy. Jednak prawdopodobnie po pierwszym odrzuceniu z chęcią sięgniemy po kolejny łyk. Tylko dlaczego, skoro nam nie smakowało? Otóż nasz organizm lepiej wie co dla nas dobre niż nasze kubki smakowe. A i one prędzej czy później przyzwyczają się, że nie każdy napój musi być słodki, a gorycz też może być smaczna.
Ponadto dostępne są gatunki yerby z owocami, czy ziołami o mniejszej goryczy. Zawsze można też przegryzać mate rodzynkami, a w najgorszym wypadku posłodzić (jeśli już to najlepiej miodem, syropem owocowym, stewią lub trzcinowym cukrem).
4. Wzmocni co nieco
Badania naukowe i relacje koleżanek dowodzą, że pita regularnie yerba wzmacnia skórę, włosy i paznokcie. Zawdzięcza to przede wszystkim witaminom A i E oraz ogromnej ilości przeciwutleniaczy, hamującym starzenie się tkanek.
Yerba mate wzmacnia także odporność organizmu. Co ciekawe, w miejscach gdzie pije się yerbę w formie tzw. terere (głównie Paragwaj i Urugwaj) nie notuje się wzmożonej ilości zachorowań. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie dwa fakty. Po pierwsze terere zalewa się lodowatą, nieprzegotowaną wodą. A woda w tych rejonach świata prawdopodobnie wielokrotnie przekracza wszelkie dopuszczalne normy sanitarne…
5. Rozjaśni umysł
Jutro kolokwium, a skrypt leży w kącie zakurzony, bo od pół roku nie otwierany? No cóż – studencka codzienność. Spokojnie, porządna zaparzka yerby, notatki w dłoń i do dzieła.
Zauważyliście, że większość preparatów usprawniających myślenie zawiera głównie kofeinę, magnez i witaminę B6? Czy te nazwy czegoś nie przypominają? Tak – to ważna część składu yerba mate. Nie dość, że składniki te są dostarczane w lepiej przyswajalnej, bo naturalnej, formie, to mają do pomocy wiele innych substancji usprawniających centralny układ nerwowy, jak choćby wymienione już wcześniej witaminy i minerały, tebrominę i teofilinę. Sesja z yerbą czy deadline w pracy wyglądają zdecydowanie mniej przerażająco.
6. Uśmiechnie Cię
Yerba – świetnie wpływa na samopoczucie. Działa jak naturalny antydepresant. Poprawia humor, a to pozwala z innej perspektywy spojrzeć na wiele spraw.
Żeby było ciekawie to ten wpływ jest długofalowy. Może mieć to związek po prostu z regulującym, więc kojącym oddziaływaniem na układ nerwowy. Przykładem niech będzie mój znajomy pracujący na kasie w restauracji szybkiej obsługi. Mówi, że odkąd pije yerbę zaczął dostawać premie za stosunek do klienta i jakość obsługi. Wcześniej wracał z pracy zdenerwowany na „tych wszystkich… (tu seria epitetów)”, którzy nie wiedzieli czego chcą i wszystko im nie pasowało.
7. Doda życiu kolejnego koloru!
Powiedzmy sobie szczerze, mimo rosnącej popularności, yerba jest jeszcze u nas dość egzotycznym i mało znanym napojem. Na dodatek spożywana jest w bardzo specyficzny sposób, dlatego przyciąga uwagę. Ludzie uśmiechają się, pytają: co to, skąd to, a po co? W ten sposób nawiązałem już sporo nowych znajomości, nie wspominając o tym, ile osób przekonałem do picia mate.
Picie yerby to także miły, codzienny rytuał, który może przynieść chwilę wytchnienia i odpoczynku od zwykłych spraw. Do mate nie ma się co spieszyć. Napar można nawet sączyć godzinami dolewając kolejne porcje wody. I ta cała otoczka…