Witam wszystkich:)
Trochę długo mnie tu nie było, ale postanowiłam wrócic. Wstyd mi ale wróciłam z poprzednią wagą, tą którą udało mi się osiągnąc zaprzepaściłam. Jestem sobie winna! Ale wracam z nowymi motywacjami:) i chęcią pozbycia się tych nieszczęsnych kilogramów. Pragnę by w moim duszku zagościła wytrzymałośc i cierpliwośc oraz upartośc dążenia do celu :) Postanawiam przejśc na dietę MŻ (w granicach 1200kcal dziennie) i odstawic te nieszczęsne słodycze.
Przyjemnego weekendu życzę:) :* pozdrawiam