....tak jak pisałam wczoraj miałam dziś jeszcze wolne i zapowiadało się, że dalej leń nade mną panuje....ale tu mój małżonek mnie zdopingował i po porannej kawie ruszyłam do części ćwiczeniowej ( nazywamy tak tą część w domu gdzie jest ustawiony sprzęt do ćwiczeń) i o dziwo.... rozgrzewka 10 -min, bieżnia -15min i ćw uspakajające -5 min ....a potem zaliczyłam ogród...... sadzenie, przesadzanie, przekładanie cegieł i cała masa innych drobiazgów. Dwa razy nas deszcz pogonił ale w sumie w ogrodzie byliśmy do 16-tej. Tak, że ruchowo bardzo dobrze..:))
Od jutra zaczynamy mały remont sypialni więc też będzie się trzeba po uwijać. Mój małżonek teraz się spręża z pomysłami dla domu, bo jeszcze do 4 maja ma wolne a potem wraca do packi.
To miłego wieczorka, buźka papa...:))
Margarytka02
24 kwietnia 2014, 14:56Witaj! Jestem ciekawa czy po takim wysiłku , dosyc dużym jutro w ogóle będziesz mogła się ruszać. Szczególnie ogród.... Bałagan po remoncie wiem cos o tym - przed świętami robiłam gładz i malowanie w sypialni. Pozdrawiam!!!
bilmece
22 kwietnia 2014, 19:23No to rzeczywiscie mialas duzo ruchu. Pieknie :) A remont w domu to fajna sprawa, tylko cholewcia ten balagan przy tym juz nie taki fajny, no ale masz jeszcze troche meza :) Wykorzystaj to ile sie da. Buziaki