....dwa dni temu wreszcie pozbyłam się tego magicznego widoku na wadze w postaci 67,.... a teraz ma dwie 6...:)) Waga sprawdzała moją cierpliwość przeszło miesiąc, a w dniu kobiet dostałam od niej prezent w postaci cyferek 66,95 .
Mam nadzieję, że do świąt może uda mi się osiągnąć II etap...:))
Buziaczki dla Wszystkich i wracam popracować...
bilmece
12 marca 2010, 07:02ja tam mam mase cala ubran,ktore teraz nie pasuja, bo sa za male..ale marzy mi sie nowa kurtka o portki w rozmiarze mniejszym niz dotychczasowe...zakupilam w roz. 40 taka na wiosne, pasuje,ale troche przywaskawa w cyckach...wiec musze sie postarac :) z autkiem to nieciekawie, tym bardziej,ze je lubisz...mam nadzieje,ze nie bedziesz musiala chorowinki na nowe zamiec...cudne weekednu i wiesz...niedlugo bedziesz mogla zaczac z bieganiem, bo z ranca coraz jasniej :) pa!!!
mikrobik
10 marca 2010, 17:20Ja jestem na diecie Vitalii już drugi tydzień. Przestrzegam ją mniej więcej tzn. z pewnymi modyfikacjami, ale zjadam mniej kcal niż mam zalecone i w tym tygodniu waga nawet nie drgnęła w dół. Tobie gratuluję, bo wiem jak zniechęca taki wagowy zastój, a jak motywuje nawet mały spadek.
bilmece
10 marca 2010, 13:31:) buziaki!!