Hej kochane Vitalijki
Nie jestem tutaj nowa, ale dość długo mnie nie było. Wracam z podkulonym ogonem. Udało mi się z wielkim trudem zgubić 5 kg, byłam z siebie super zadowolona, ale niestety moje kompulsy powróciły. Boję się jutro stanąć na wagę, ale muszę. Postanowiłam, że od jutra znowu wezmę się w garść i tym razem nie poprzestanę dopóki nie osiągnę wymarzonych 66 kg.
Mam nadzieję, że będziecie ze mną. Chciałabym bardzo poznać kilka nowych osób, które podtrzymają mnie na duchu i będą ze mną w trudnych chwilach. Jutro napiszę coś więcej, bo teraz czas iść spać, bo rano trzeba wstać...
Dobranoc piękne
berzerk
26 lutego 2015, 09:28Komentarz został usunięty
berzerk
26 lutego 2015, 09:28Nie jesteś sama w powrotach, też jestem tutaj po raz kolejny, ale ile można prawda? Teraz musi się udać!
Keepcalmandschudnij
26 lutego 2015, 07:32Teraz musi się udać ! Trzymaj za Ciebie kciuki :*
nieidealna2015
26 lutego 2015, 00:19Trzymam kciuki aby tym razem Ci się udało ! Zajebisty cytat.. :) Pozdrawiam! :*
ChybaaTy
25 lutego 2015, 23:53Heej :) trzymam kciuki, na pewno Ci się uda osiągnąć te wymarzone 66 kg! :)
SuperAnia
25 lutego 2015, 23:30Powodzenia!