Juz sama nie wiem...nie rozumiem...nie czaje...i nigdy nie zaczaje o co mi biega...
Heloł Violent tu zimia.....
Ciągle te mysli ehh...ciągle mysle co i jak kiedy gdzie zjem...no ale wczoraj bylo gorzej...ja mysle o zarciu czesciej niz facet o sexie...taka prawda...a jak to znow doprowadzi mnie do durnego kompulsu...tylko nie to! Od ostatniego wlasnie mija tydzien...tydzien...czy dobije do dwoch....musze
Dzis maly szoping...z tatą...new produkty...oczywiscie zdrowe.
Przytycie mi nie wychodzi...w glebi duszy wcale go nie chce...obawiam sie go.Niegdy w zyciu nie pomyslalabym ze JA(!!!???) ta zawsze na diecie, zawsze sie odchudzająca bedzie musiala tyc. Jeszcze w tamtym roku...ponad 100 w biodrach, 74 w talii, uda...z 60 masakra!
Teraz wszystko ladnie...No przeciez ten kilogram mi nie zaszkodzi...! I mama kupi mi spodnie...chce spodnie, bardzo chce...stare na mnie wiszą. A upatrzylam sobie takie fajneXD
Dzis zjadlam wiec troche wieksza kolacje to znaczy kefir, kromka grahama i arbuz...od tego przeciez nie
utyje...chyba...trzeba sie oswajac z jedzenie...i przestac az tak zaplątywac sobie nim glowe
Patrzcie w koncu sie ndoszlam do tego jak sie te fotki wstawia..naraeszcie
lovexandxinsanity
30 maja 2009, 17:21och głuptasku *tuuli* rozplanuj sobie posiłki i powinno pójść łatwiej. warto zastanowić się dzien wcześniej i przeanalizować zawartość lodówki żeby potem z braku pomysłu nie rzucać się na wszystko co pod ręką.
lovexandxinsanity
30 maja 2009, 12:48taka chudzinka jesteś i nadal chudniesz. jestem przewrażliwiona na tym punkcie ze względu na moje doświadczenia. :c
Twardzielka
30 maja 2009, 08:02Dzięki za komplement,ale ty też jesteś niczego sobie :) Co ćwiczę??Wszyscy mnie o to pytają,a ja z bólem serca muszę przyznać się,że taki ze mnie leń...NIC NIE ĆWICZĘ :( Pozdrawiam cieplutko
lovexandxinsanity
30 maja 2009, 01:01och maleńka zaczynam sie o Ciebie martwić. będziesz mi spędzać sen z powiek :C
heavenly
28 maja 2009, 20:59Dziwnograjowa - 1,5miesiąca trwało samo wpadanie w nią. Po tym czasie się otrząsnęłam, chciałam przestać, ale jeszcze długo nie udawało mi się. Więc trwało to ponad 3 miesiące. ;) Violent przepraszam za offtopic :P
Dziwnograjowa
28 maja 2009, 20:37Też tak miałam. Wzorowe jedzenie itd, potem przyszedł czas "rozluźnienia" dietowego to znaczy jadłam normalnie ale uważałam, potem kompulsy, anoreksja bulimiczna i jakoś ciągne...
heavenly
28 maja 2009, 19:53też o tym ciągle myślę. I o wysiłku fizycznym, bo przecież nie może go zabraknąć... Mi odstają spodnie, z których 3miechy temu odstawały boczki :P Więc rozumiem Cię. PS: też przez jakiś czas byłam bulimiczką. Jakieś 1,5 miesiąca... później to stopniowo zanikło.