Dzien 105.
Dziewczyny... co sie ze mna dzieje.??? Objadam sie i objadam... czemu>?? Przeciez odvhudzanie dobrze mi szlo no moze nie idealnie a teraz jem i jem i jem jakby te 100 pare ciezkich dni diety nie mialo znaczenia. Juz utylam, musze wrocic do 58. Nie mowie juz o tych 56, chce tylko wrocic do starej wagi ( sprzed tygodnia)Od jutra.!! Wiem ze wystarczy jeden dzien dietki zebym wrocila na dobry tor, jeden dzien obzarstwa wystarcza tez zeby wrocic na zly. Mialam dlugi weekend zeby dojsc do siebie, nie wykorzystalam dni luzu. Teraz bedzie troche trudniej. Ale nie moge sie poddac. Od jutra. Listopad bedzie moj.!
Parisss
1 listopada 2010, 16:02no trochę widzę błędne koło tutaj dwa tygodnie monotonne jedzenia (bez urazy ale jak dla mnie ) a potem napdad ;( jak już wspominam w moim pamiętniku przestałam jeść koniecznie 1500 kcal i jem 1900-2300 czuje się świetnie :) więc kochana na prawdę mówię ci skończ już z tym nałogowym liczeniem kcal :) ja na początku nie potrafiłam ale to po woli przechodzi :)
G0rzkaCzekolada
31 października 2010, 17:11Listopad będzie nasz !!!!!!!! ;**
madziuszkaa
31 października 2010, 13:20Dobrze ze sie nie poddajesz ;) 3mam kciuki :* dasz rade, napewno :*