Dzien 65.
Wczorj znowu sie objadlam... Nie wiem jak moglam... Co sie ze mna dzieje, odkad zaczela sie szkola przez ten stres sie zajadam... I tyje... co za masakra... Tak mnie brzuch w szkole bolala, dostalam biegunki... mam za swoje
Wczoraj po kolacji wpadle mi do glowy glupia mysl i zaczelam wpieprzac... Ja musze sie powstrzymac... musze to skonczyc. Waga jeszcze nie wrocila do normy po ostatnim napadzie... Co ja mam zrobic... kiepsko sie czuje stres mnie niszczy!
Dzis musi byc lepiej
HELP!!!
maghta87
22 września 2010, 08:36Niestety nie wiem jak Ci doradzić bo ja nigdy nie jadłam z powodu stresu wręcz przeciwnie nic nie umiałam zjeść ale za to zawsze mam napady głodu (co widać w weekendy) gdy się nudzę i nie mam co robić to jem :( dla mnie lekarstwem na to jest znalezienie jakiegoś wciągającego zajęcia .. Więc Tobie też proponuje znaleźć jakiś złoty środek na stres np spacer lub jakaś relaksacyjna kąpiel ze świeczkami albo choćby zrobienie sobie paznokci no nie wiem .. zrób to co najbardziej lubisz i co cię odpręża Ps mam nadzieje że wkrótce będzie lepiej
Parisss
21 września 2010, 19:47oj szkoda, ja po tych ostatnich kompulsach mam na razie spokój :) chcociaż dzisiaj już mnie powoli brało nie dałam się ! ;)
OoOnNaaA
21 września 2010, 15:27Będzie lepiej, ja tez miałam mały poślizg w weekend z dietą, ale w tygodniu jest ok :) postaraj się nie myśleć o jedzeniu ;]