Dzien 33.
Przez te parę dni serio sie obijalam. Nic oprocz jednej polgodzinnej przebiezki nie zrobilam zresztą zgodnie z planem. Zwazylam sie i co??? Pol kilo mniej... Jeju jakim cudem. Wczoraj pozwolilam sobie na parę drobnych grzeszkow....
Wczoraj
1. owsianka
2. kaszka malinowa z biedronki 60 g
3. 5 kieliszkow likieru
4. barszcz czerwony, kalafior, kasza z miesem wolowym
5. Jogurt czekoladowy z bitą smietaną 175g
30 minut biegu
Dzisiaj rodzina wyjechala wiec mam wolną chatę. Mogę robic co zechce. Sama sobie gotowac(to dla mnie plus). Cwiczyc juz tez bede. Zrobilam juz 8 minutowkę i cwiczenia na talię. Zostal bieg. Wybieram sie tez na koncert :) Sa teraz dni mojego miasta i bedzie co robic:D
Dzis
1. owsianka
2. bulka zbozowa
4. barszcz czerwony, kasza z miesem, warzywo
5. jogurt naturalny 350 g
Parisss
20 sierpnia 2010, 01:59o ja uwielbiam likier tak samo
Parisss
20 sierpnia 2010, 01:58o ja uwielbiam likier tak samo
Parisss
20 sierpnia 2010, 01:54o ja uwielbiam likier tak samo
Olaa92
19 sierpnia 2010, 20:10..gratuluję;*
kllamka
19 sierpnia 2010, 14:25Jakaś waga dla nas łaskawa ;) Wiesz może jest coś w tym że nie powinno się całej uwagi poświcać diecie a wtedy waga sama spada ;)