zdublował mi się wpis to go zmienię a co mi tam.
Ostatnio znów szwankuje u mnie koncentracja
podejrzewam że to problem przestawiania się na nową dietę albo 55% zdrowych węgli w diecie to nie proporcja dla mnie - dużo lepiej się czułam jak było to 10% a głównie bazowałam na zdrowych tłuszczach....
zobaczę czy zmiana kolejności posiłków coś pomoże i w tym temacie.....
głodna nie chodzę a czasem i jem mniej,,,,,, przez pół dnia normalnie piję a jak potem wchodzi dodatkowa ilość błonnika to i pić zaczynam więcej co powoduje że w nocy sikam, tak więc błonnik przestawiam na rano i kończyć będę na obiedzie (warzywa) + owoce z owsianką na potreningówkę.
dla niewtajemniczonych jeden posiłek muszę mieć tłusty bo mam niedobory wit. D3 i łykam tabletki w środowisku tłustym.
a mój ulubiony tłusty posiłek to: jogurt grecki z kakao gorzkim, kokosem i migdałami. Tylko jego feler taki że jak go jadłam 10-11 to problem był z wszamaniem wszystkich warzyw.
Jajka - mój odwieczny problem - nie mogę zrozumieć dlaczego nie można jeść dużej ilości żółtek - tłuszcz? jak się mieści ogólna ilość nie widzę problemu
siarka? podobno neutralizuje to żelatyna która wpływa dobrze na kondycję elastyczności skóry- jedzmy raz w tygodniu galaretkę ....
kutkutdak
2 października 2014, 17:04Jajka to nie problem - o ile nie masz przeciwwskazań zdrowotnych możesz jeść bez ograniczeń. To stare z lat '60 legendy o cholesterolu. W żółtku masz koncentrat wszystkiego co najcenniejsze - w końcu to z żółtka wyrasta kurczak a nie z białka. Siarka bardzo potrzebna włosom. A i lecytyny dużo.
VikiMorgan
2 października 2014, 19:56Też tak uważam ale wszyscy. Fitnessowcy których znam wywalaja połowę żółtek co dla mnie jest marnowaniem drogocenne tłuszczu i białka bo w żółtka jest więcej białek niż w białku.
kutkutdak
2 października 2014, 22:20No tak... zadowalać się płynem owodniowym zamiast... bo lepiej wyrzucić i wydać kasę na dodatkową suplementację wszystkiego ;) Moi wyrzucają tylko skorupki. Omlet z białek wpada tylko gdy żółtka posłużą do emulgowania śmietany, albo innych wybryków kulinarnych.:D
VikiMorgan
2 października 2014, 22:27no ja czasem bawiłam się w mycie piór żółtkiem ale efektów nie widziałam więc wolę je wzmacniać od wewnątrz :) szamaniem żółtek