cel eksperymentu:
1) 6pak
a żeby do niego dojść to:
1) poprawa regeneracji
2) uchwycenie odp kaloryczności do tygodniowego wysiłku fizycznego
i tak poprawa regeneracji leży i kwiczy bo jedzenie większości warzyw od obiadu kończyło się tym, że i musiałam więcej pić przez co w nocy wstawałam siusiu oraz
nie byłam wstanie zjeść wszystkich warzyw w ciągu dnia a często i tłuszczów i białek
tak więc przeniosłam dziś sałatkę warzywną na 2 śniadanie a deser tłuszczowy będzie na kolację zamiast do kawusi. Zobaczymy czy to pomoże w spaniu i czy będę jadła tyle ile założyłam,
_Pola_
1 października 2014, 14:43Podziwiam za samozaparcie i dążenie do wyznaczonych celów! Ja bardzo bym chciała zacząć na siłownię chodzić ale przez tą cholerną nietolerancję glutenu prawie nic mi się w jelitach nie wchłania, mam niedobory prawie wszystkiego co ważne a odbudowa kosmków w jelitach trwa 2-3 lata :(
VikiMorgan
1 października 2014, 14:48kasza gryczana i ryz nie maja glutenu, moja dieta jest na tych zbozach oparta. nie mam stwierdzonej nietolerancji ale na wszelki wypadek ograniczam. moja nadpotliwość rownież powoduje że wsztsko z potem idzie w przetrzeń miedzyplanetarną.....a siłowy trening przyspiesza metabolizm wiec może i regenerację jelit? trudno co kolwiek powiedzieć, po miesiącu bedziesz wiedzieć czy szkodzi Ci czy pomaga,,,,,, wiadomo ze delikatnie sie zaczyna a nie od ciężarów :).....
kronopio156
1 października 2014, 10:33Trzymam kciuki! Ja prawie co noc muszę wstawać by pójść do toalety bo wlewam w siebie hektolitry wody:-) Cudem jest cała przespana noc;-)
VikiMorgan
1 października 2014, 11:04JA do obiadu piłam ok 1l a po obiedzie ponad 2 - więc suma sumarum wszystko kumulowało się na noc- wiadomo błonnik trzeba zalać wodą w brzuchu a później sikanie nocne i uczucie odwodnienia mimo picia ponad 3 l dziennie. Dlatego jem od dzis błonnik wcześniej i piję w dzień wcześniej aby to się na noc nie kumulowało bo sen mam głębszy ale co z tego jak idę wściekła na długie sikanie i myślę byle się całkiem nie wybudzić bo nocka będzie z głowy i ciężki poranek a rano znów długie sikanie i zastanawianie gdzie się to pomieściło. A później w głowę uderza myśl: zboża gotując się pochłaniają wodę, warzywa mają dużo wody, piję więcej a i jem mniej białka więc to właśnie wysikuję teraz :).