Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
eksperyment na żywy organizmie II- dzień 1


na dziś mój bilans wygląda tak:

kcal b t w bl
2151,65 125,625 84,25 257,7 39,34
g/kgmc 7,42 1,99 1,34 4,09
% 0,27 0,18 0,55

moje założenia kcal 2150

błonnik 40g

w na poziomie 55% i białko na poziomie 2 g na kg./mc

generalnie fura jedzenia i fura warzyw ciekawa jestem czy uda mi się tyle tego wszamać.

Napiszę w komentarzu jak realizacja planu wyszła :).

  • VikiMorgan

    VikiMorgan

    29 września 2014, 10:15

    dziwna sprawa z tym moim poceniem - na pomiarach wyszlo nie całe 100 ml (w butach zostało 5 ml) ale wyraźnie wielokrotnie bardziej się pocę niż cała reszta- jeden z trenerów stwierdził wczoraj że on był mniej mokry po przebiegnięciu maratonu wczoraj po 3,5 h niż ja po wczorajszym treningu który sobie zapodalam..... jak skończy mi się @@@@ postanowiłam zrobić inaczej pomiar: wziąć na trening mniejszą butelkę i zważyć się w ubraniu przed i po treningu uwzględniając to co wypiłam - jak wypiję całą mniejszą to będę wiedzieć dokładnie ile w siebie wlałam.

  • DorotaJ.

    DorotaJ.

    29 września 2014, 09:37

    rozumiem, że wprowadzasz w czyn świeżo zdobytą wiedzę :)

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      29 września 2014, 10:11

      sprawdzam nowości czy mają rację bytu u mnie :) bo to że pasuje jednemu nie koniecznie pasuje drugiemu o czym trzeba pamietać

  • megan292

    megan292

    29 września 2014, 00:42

    Hmm.. znowu jakiś eksperyment? 6-pak nadal w planach?

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      29 września 2014, 10:10

      jasne problemy zaczynają się u kobiet przy zejściu z tłuszczem poniżej 15% więc zejście do poziomu bikiniary nie przeszkadza w zdrowiu a zawsze łechce ego.

    • megan292

      megan292

      29 września 2014, 10:23

      Oki, to powodzenia życzę...

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      29 września 2014, 10:37

      po za tym jak się samemu coś takiego osiągnie przy zejściu z otyłości poradnictwo dietetyczne wtedy jest wg mnie bardziej wiarygodne....a ile można się na sobie nauczyć :).

    • megan292

      megan292

      29 września 2014, 12:44

      Nie wiedziałam, że byłaś kiedyś otyła :O Jeżeli planujesz się zawodowo związać z dietetyką, to może faktycznie najlepiej sprawdzić na sobie te wszystkie teorie, o których się uczysz teraz na szkoleniu. Ja mam jakieś opory przed redukowaniem się do poziomu niższego niż 20% BF. Nie jestem przekonana, że wyglądałabym wtedy lepiej niż teraz, a poza tym nie mam motywacji ku temu. No i po trzecie - efekt byłby na pewno chwilowy, bo trwałby tyle, ile byłabym na redukcji, a potem pewnie powrót do wyjściowej wagi i nie daj Boże jeszcze jojo :/

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      29 września 2014, 13:31

      tu masz rację chociaż mam znajomą która 17% utrzymuje cały czas. Inna kwestia ja na razie szukam swojego poziomu redukcji przy moich treningach bo przez zły dobór kaloryczności nie mogę się ustabilizować a to powoduje stres i podniesienie kortyzolu. No ale jak ktoś próbował kiedyś schudnąć na diecie 900 kcal i stopniowo podnosi kaloryczność tak jak ja to nie dziwota że mam tendencję do zaniżania kaloryczności a później dzikie napady głodu. Jak przez to przejdę to będę gotowa do otworzenia praktyki - mam dla siebie rok :) dużo i mało :).

  • _Pola_

    _Pola_

    28 września 2014, 19:36

    Tak czytam sobie Twoje wpisy i jestem tak bardzo zielona, że prawie nic z nich nie rozumiem :(

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      28 września 2014, 21:25

      Tak to już wyższa szkoła jazdy dla tych co nie chcą chudnąć a chcą tracić nadmiar tłuszczu

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.