Któraś z Was napisała że jak ćwiczy rano to cały dzień głodna jest- też tak mam ale nie zamierzam z tego powodu się ograniczać do ćwiczeń wieczornych i jedzenie jak głodna jestem- wczoraj było trochę dużo bo prawie 2500 kcal ale mniejsza o to :) najwyżej puki mrozy i zimno będę robić masę (haha)
moje minimum jak zwykle wyliczone na oko to 1900 kcal przy 6 dniach treningowych (pulsometru nie umiem jeszcze uruchomić ale po kombinuję i powinien ruszyć).
Ten tydzień (od środy do wtorku licząc) będzie miał 5 dni treningowych - tak więc ciut mniej powinnam jeść ale pewnie dziś zjem znacznie mniej niż wczoraj co się wyrówna.
wg mojej ulubionej stronki (po treningu) powinnam jeść przy 5 dniach treningowych max 2420 kcal) a przy 6 dniach treningowych max 2660 kcal.
Czyli średnio powinnam mieć dietę ułożoną na ca 2100 kcal - zobaczymy czy uda mi się tak wyregulować organizm aby w końcu jeść w ilościach równych co dziennie a nie jak ostatnio w dużych rozbieżnościach.
dzisiejszy plan to:
olej rzepakowy 2 łyżki | 0,2 | 176,80 | 20,00 | ||
bialko wpc | 30g | 111,3 | 23,4 | 0,3 | 4,29 |
bialko wpc | 30g | 111,3 | 23,4 | 0,3 | 4,29 |
jajka | 2 | 278,00 | 25,00 | 19,40 | 1,20 |
białko soja | 30g | 101 | 24 | 0,5 | 0 |
białko słodkie | 0,1 | 36 | 1,7 | 0,13 | 6,89 |
owsianka | 0,5 | 183,00 | 5,95 | 3,60 | 34,65 |
miod gryczany | 0,24 | 82,08 | 0,072 | 0 | 19,08 |
ryba | 1,24 | 109,92 | 21,24 | 2,72 | |
warzywa na patelnię | 3,5 | 304,5 | 7,35 | 18,55 | 22,4 |
kasza gryczana | 0,45 | 161,55 | 5,4 | 1,35 | 31,5 |
ser żółty gouda | 2plastry | 138 | 10 | 11 | 0,2 |
ser biały półtłusty | 0,5 | 58 | 8,2 | 2 | 1,7 |
tuńczyk | 1,3 | 143 | 32,63 | 1,17 | |
total | 1994,45 | 188,34 | 81,02 | 126,20 | |
g/kg mc | 6,28 | 2,99 | 1,29 | 2,00 | |
% | 0,48 | 0,20 | 0,32 |
dzisiejszy plan mi się bardzo podoba - prawie idealny :)
mlle_fitness
30 stycznia 2014, 16:39Rozumiem Cię w 100%! Ja gdy zaczynałam się odchudzać byłam zupełnie nieświadoma niczego i schudłam ok. 10 kg w dwa miechy, oczywiście na diecie maksimum 1000 kcal. I dzięki temu tak się rozregulowałam, że niestety do tej pory mam bardzo duże problemy z jedzeniem i dlatego chodzę do dietetyka. Dzisiaj okazało się, że jem za mało węgli i prawdopodobnie dlatego mam napady węglowodanowe na chleb itp. Teraz muszę to zmodyfikować i znowu próbować troszkę innej diety. Z drugiej strony to co powiedziałaś - interwały rozregulowują i u mnie jest tak samo, bo akurat robię insanity, ale wcześniej biegałam i trenowałam interwałowo i wielka lipa. A wiadomo, jak nie widzę efektów wizualnych treningów i chudnięcia to zniechęcam się do diety itd., a i u mnie z tkanką tłuszczową było podobnie... Jak żyć?
katrinka1978
30 stycznia 2014, 16:29hehe dobry pomysł ale ona ma dopiero 5,5 lat także dopiero zaczęła i jeszcze nie czai systemu,spoko przyzwyczai się:)
Vuzetka
30 stycznia 2014, 13:06To tylko pierwszy post po x czasie nieobecności . Niskokal znaczy dla mnie full kasz, warzyw i chudych mięs zamiast słodyczy i smażonego. Co robić na siłowni? pewnie bieżnia orbitrek, może Ty masz lepszy pomysł, rady ? ;)
mlle_fitness
30 stycznia 2014, 10:18Hehe :D się wzajemnie nie rozumiemy w takim razie :D teraz już wszystko wiem, twoja dieta redukcyjna jest mniej restrykcyjna niż zaplanowana dla mnie (mimo że mam więcej aktywności fizycznej), zredukowałaś ją o ok. 500 kcal - ok. Ja niestety przy spożyciu 2000 kcal nie chudnę i muszę zejść poniżej, ale poniżej 1600 nie zejdę nie ma opcji, bo wiem z drugiej strony jak to się kończy. Niestety kalorie kaloriami, a organizm swoje w moim wypadku. Z jakiej strony korzystasz przy wyliczeniach?
DorotaJ.
30 stycznia 2014, 10:01ja wstaje o 5 na spacer z moją sunią, ale w sezonie letnim - musi być widno, bo ganiamy po lesie ;) poza tym jestem okropny śpioch :(
mlle_fitness
30 stycznia 2014, 09:41Zrozumiałam twój wpis w 100%, odniosłam się do zdania "Któraś z Was napisała że jak ćwiczy rano to cały dzień głodna jest" i napisałam Ci jakie ja mam odczucia do tego w związku z moim życiem. To, że musisz dostarczać więcej energii w ciągu dnia w momencie kiedy ćwiczysz rano to oczywiście naturalna sprawa, pobudzasz metabolizm do działania i on jest nakręcony przez cały dzień do końca, ALE często (tak było w moim przypadku podkreślam) trening jest wymówką do jedzenia większej ilości bez zwrócenia uwagi co się je. Aktualnie jestem na diecie redukcyjnej, czyli przyjmuję mniej kalorii i wysiłek fizyczny daje dodatkową redukcję masy ciała i tak do tego podchodzę. Gdy wrócę to normalnej diety (pod kątem kcal) to wtedy tak jak Ty będę odnosić się do wyliczeń CPM przy odpowiedniej aktywności fizycznej, zapotrzebowania na białko/tłuszcze i węgle :) pozdrowionka :)
artosis
30 stycznia 2014, 09:25ja cwizce rano i nie widze absolutnie zadnych objawow glodu - wrecz jak nei cwicze wcale w dni beztreningu to wtedy chce mi sie bardziej jesc...kiedys cwiczylam wieczorami kiedy pracowalam nie widze roznicy tak naprawde.Ja sie redukuje na 1650 i 5 dniach trenigowych 3 silowe plus 5 min orbi i 15 in bieznia w kazdy oraz 2 dni 35 interwalow na biezni.Zostalo mi jakies 5 kg - narazie nadrabiam straty po swietach - masakra szybko przyszlo ,ale nie chce odejsc tzn spada teraz ,ale nie tak szybko jak przyszlo - nauczka!do paska brakuje mi 1.5 kg pozniej kolejne 3.5 kg i bedzie luzik :)
DorotaJ.
30 stycznia 2014, 09:21ja niestety jestem za leniwa, żeby wstać o 4.30 i poćwiczyć :( ale najbardziej lubię właśnie takie treningi do południa i jak tylko pozwala mi czas, to tak robię ...
mlle_fitness
30 stycznia 2014, 09:18U mnie jest odwrotnie, jak ćwiczę rano to mam energię na cały dzień i do życia i do zdrowego jadłospisu. Ale kiedyś owszem miałam tak, że jak trenowałam o poranku to później jadam wszystko, tylko u mnie to była kwestia głowy - ćwiczyłam to mogę więcej zjeść...