Rozchorowałam się i poszłam na zwolnienie. Dziś pierwszy dzień w pracy.
Schudłam trochę - w domku jednak inaczej się je - spokojniej i normalniej.
Biegałam - jak już poczułam się lepiej.
Zrobiłam swoje dżemy, chodziłam na spacer z dziećmi, sprzątałam zakamarki, i ogólnie cieszyłam się z września. Choć początek przeziębienia był straszny, to jak poczułam się lepiej, było znośnie. Zresztą przy małych dzieciach i tak nie da "się leżeć" i chorować.
Ale odpoczęłam jakoś - ciało się zbuntowało i trzeba było zostać w domu i zająć się swoim zdrowiem.
Nefri62
11 września 2014, 11:56choroba nie jest fajna ale dobrze że chociaż odpoczęłaś. miłego dnia :))