Ale cieszę się, że wstanę jutro i zrobię coś w domku :) pomyję okna, posegreguję ciuchy, bo zimnawo już się zrobiło. Chyba nie ma sensu dłużej trzymać tych bardzo letnich rzeczy. Pójdę do biblioteki, ugotuję obiadki na tydzień, zrobię zakupy i ach, pojadę na rower, pobiegam, poczytam, polenię się też, pobawię z dziećmi.....bogaty plan, prawda. Coś tam jeszcze wcisnę....najważniejsze: zrobię dżem z jabłek i dyni. Mniam, mniam :))
Jak dobrze, że już zbliża się wrzesień.
ewelina243
23 sierpnia 2014, 07:33ale napięte plany, oby się udało zrealizować. pozdrawiam
AMORKA.dorota
22 sierpnia 2014, 16:53obfite plany-ja czytam z rana jak wszyscy spią,bo w dzień zawsze coś.Rower był dziś u mnie i jutro w razie dobrej pogody też.Spełnienia planów i pozdrawiam.P.S. u nas też już zimnawo,czuję jesień.
savelianka
22 sierpnia 2014, 16:02dużo masz planów:) Powodzenia w wykonaniu!!!
klemensik
22 sierpnia 2014, 11:04Lubię wrzesień, mam wtedy urodziny. A w bibliotece publicznej szefuję:)
velonick
22 sierpnia 2014, 11:08zazdroszczę pracy - dla mnie książki są esencją życia. Gdy wchodzę do księgarni lub biblioteki to czuję, że jestem "u siebie".