Bardzo potrzebuję... Zaczynam świrować. Wyobraźcie sobie, że przyszłam dziś do pracy pół godziny później i byłam przekonana, że jestem przed czasem. Jeszcze się dziwiłam, że wszyscy tak szybko przyszli (!!!!) ha, ha, ha . Po jakiejś godzince uświadomiłam sobie, że to ja byłam o 20 minut spóźniona. No nie mogę, ale się uśmiałam z siebie. No, czy to nie świadczy o przemęczeniu materiału.....?
Jeszcze półtora tygodnia..... Odliczam. I będę cieszyć się z tego urlopu na maksa :)
Anankeee
27 lipca 2013, 11:00Szybko zleci i będziesz na urlopie ;-)
savelianka
24 lipca 2013, 16:28dobrze że masz taka pracę,że po 20 min.spóźnienia możesz się śmiać,a nie płakać:)) trzymaj się!