No, kiedy? Od 5 sierpnia zaczynam, a doczekać się już nie mogę.
Wczoraj po raz pierwszy użyłam depilatora. Kupiłam to narzędzie tortur, bo dosyć mam tych maszynek i ciągłych kropeczek na nogach. Wczoraj udało mi się wydepilować z 70% włosków, bo inne były za krótkie i już miałam dość bólu. Liczę na to, że dalsze depilacje już będę mniej bolesne. Uff...