Choć czasu mało, to już zaczynam poszukiwać nowych przepisów na fajne dania dla ciężarnych. Sama mam ogromną ochotę na warzywa pod każdą postacią. To coś nowego, bo I trymestr raczej upłynął mi na wstrętach do jedzenia.
Ale jest dobrze. Weekend upłynął pod znakiem sałatek> Bezapelacyjnie najlepsza była nicejska z jajkiem i tuńczykiem - pycha!
Wczoraj po raz pierwszy zrobiłam naleśniki w wersji wytrawnej - z nadzieniem pieczarkowo-cebulowo-brokułowym zapiekane z serem. Niewyobrażalnie dobre. Mężusiowi dodałam do środka jeszcze mięsko. Dawno nie widziałam, żeby tak szybko zjadł cokolwiek (mąż raczej wolno je, ja wcinam błyskawicznie).
Dzisiaj mam zupkę minestrone - włoska warzywna podawana z makaronem lub ryżem.
Jeśli moja nowa pasja nie ustanie to będę miała fajnie smaczną ciążę :)
A dziś robię jeszcze ciasto drożdżowe na deser.
NovemberRain
8 lutego 2012, 13:42Jest przepyszna - polecam. 2 szklanki mąki pełnoziarnistej mieszasz z łyżeczką cukru i pół łyżeczki soli. Bierzesz szklankę, wlewasz wodę (ok. 2/3 objętości szklanki statystycznej), dodajesz saszetkę drożdży w proszku lub 15 g świeżych i dodajesz 2 łyżki oliwy. Mieszasz i wyrabiasz ciasto. Jeżeli za rzadkie - ciut wody, jak za gęste - trzeba podsypać mąką. Ja zawsze robię na oko. Wyrobione ciasto trzeba wrzucić do miseczki wysmarowanej odrobiną oliwy. Przykrywasz ściereczką, po 20 min. przerzucasz ciasto na drugą stronę. Godzinkę powinno wyrastać. Ciasto można przebić z odrobiną mąki, później musisz je wyłożyć na blachę posmarowaną oliwą. Smarujesz pomidorami z puszki , można do nich dodać ziół. Wersja dla leniwych - keczup. Dodajesz warzywa jakie masz w domu, ale do tej wersji proponuje dać tylko cebulę i paprykę. Wykładasz salami pepperoni, trzesz na dużych oczkach cukinię na górę pizzy. Powinna być cała zielona :) Nie przejmuj się, jeżeli będzie Ci się wydawała zbyt mokra. Wrzucasz do piekarnika - tak na oko na 200 stopni. Trzymasz 10 - 15 min, dodajesz starty ser lub w plastrach, może też być mozarella. Ne zaszkodzi, jak przed dodaniem sera odsypiesz ulubionymi ziołami. Trzymasz jeszcze chwilkę. Brzegi ciasta powinny być zrumienione. Ja zawsze robię jeszcze sos czosnkowy na jogurcie do tego, czasem posypuję też gotową pizzę rukolą. Pychota! :)
NovemberRain
8 lutego 2012, 10:15Dzięki Kochana! Jak tylko wyjem to, co stworzyłam przez ostatnie 2 dni wypróbuje przepis :)
aniolek007
8 lutego 2012, 08:02Ja rozmów z WC póki co nie prowadzę i mam nadzieję, że już tak będzie ;) No ale apetyt to taki sobie mam.
Cailina
7 lutego 2012, 22:00Ja tez w niedziele minestrone zrobilam i jadlam az do dzis;-)
NovemberRain
7 lutego 2012, 17:07Ale pychoty mężowi serwujesz! Mój też ma ze mną w czasie ciąży zaskakująco dobrze pod względem kulinarnym. Potrafię dla zachcianki stać 3 godziny w garach :) Jak będziesz miała chwilkę, zapodaj proszę przepis na tę sałatkę.
aniolek007
7 lutego 2012, 16:56Fajnie, że Cię tak wzięło na zróżnicowane gotowanie :) Bo ja narazie przechodzę przez minimalizm. Nie chce mi się gotować. A jeśli już mam na coś ochotę, to zanim to zrobię, to juz mi się odechciewa, lub najnormalniej w świecie nie smakuje ;)