z utęknieniem na koniec I trymestru. Dziś kolejny dzień z ogromnym bólem głowy pochodzącym od zbuntowanego przez hormony żołądka. Ja już naprawdę nie wiem co jest. Co jeść a czego nie. Właściwie to dobrze czułabym się będąc cały dzień bez jedzenia.
Okropna niestrawność. Gdybym była w domu, a nie w pracy to jadłabym niewiele i leżała całymi dniami. Czuję się wstrętnie.
Ale prę do przodu. Pojutrze wyjazd do Warszawy na szkolenie - chyba nic nie zjem do południa, aby czuć się dobrze. W miarę. Pewnie tak będzie.
pin23
9 stycznia 2012, 12:20zapraszam na nasze forum:) http://vitalia.pl/forum46,225941,0_Termin-porodu-na-sierpien-2012.html
NovemberRain
9 stycznia 2012, 09:28Zawsze trzeba szukać plusów, przynajmniej nie obżerasz się tak jak ja...nie wiem czy mam brzuch ciążowy czy z obżarstwa... A tak na serio to współczuję bardzo. Na mdłości i niestrawność spróbuj coca coli, oczywiście w rozsądnych ilościach.