Rozpoczęłam Vitalekką. Z nową wiarą w sukces:) teraz jest mi łatwiej, bo już wiem jak ułożyć sobie posiłki i sama od czasu zakończenia poprzedniej diety, tj. od maja, polegałam na tym planie posiłków. Chciałabym jedynie tym razem bardziej się zdyscyplinować i ćwiczyć, ćwiczyć.
Wierzę, że zobaczę w końcu te 55 kg. I założę mini spódniczkę :) Takie marzenie.
Wczoraj zaraz po pracy wskoczyłam pod kołdrę, by wyleżeć moje nagłe przeziębienie. I dziś czuję się już o niebo lepiej.