...choć za krótko. Dałabym dużo za jeszcze parę dni beztroskiej wolności. No, może nie tak znów beztroskiej, ale wolności. Naprawdę , dwa dni więcej i byłoby ok. Ale nie jest. Może i dobrze... w końcu ile można... a tak człowiek w pracy trochę odsapnie od domowych ciągłych zajęć.
Pogody nie było, spacerów nie było, przyjemności też nie za wiele. Więc co było? Sprzątanie, prasowanie, trochę czytania i nauka małego człowieka, jak to jest zachowywać się jak człowiek. Nauka bezskuteczna dodam... i ciężka. Może nawet moje człowieczeństwo ucierpiało, kurczę...
Zdecydowanie nie polecam tego zajęcia, przynajmniej nie po omacku, trzeba się doszkolić i sięgnąć po pomoce naukowe. Lecę do księgarni internetowej.. pa
Haydi
4 maja 2011, 14:37powrót do normalności nie jest zły..