Zaczynam wychodzić na prostą. Staram się. Nie stawiam sobie wygórowanych celów. Ważne, żebym chudła. Powoli. Nie musi to być 2 kg tygodniowo. Po prostu staram się przetrwać każdy dzień. Parę dni odpuściłam sobie i są tego efekty. Codziennie muszę ze sobą walczyć żeby się na coś nie skusić. Muszę to przetrwać, wiem że będzie lepiej. W tym tygodniu mój cel to 0,4 kg. Będzie dobrze! Musi być
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
BedeWalczycDoKonca
21 stycznia 2014, 12:16Kochana codzienna walka to nie sposób na przetrwanie, bo lada moment zaczniesz się z tym męczyć... Wiem co mówię, bo kilka razy podchodziłam do odchudzania, które zazwyczaj skutkowało wieeelkim jojo. Spróbuj podejść do tego wszystkiego w inny sposób- że ma to być przyjemnością i dać efekty dla Ciebie. Ja właśnie w taki sposób pozbyłam się 23 kg... Powodzenia ! ;)
VikiMorgan
21 stycznia 2014, 12:00nie wygrasz ze sobą walką. Trzeba wziąć się na rozum i zacząć ze sobą współpracować a nie walczyć. Najważniejszą sprawą osoby która chce stracić cm to nauczenie się słuchania siebie i rozpoznawania sygnałów jakie daje nam własny organizm, inaczej cała zabawa nie ma sensu bo nawet jak się straci 5 cm to w jojo zyska 8. A chyba o to chodzi aby jojo nie było.