Co ja kupuje, najczęściej
serek wiejski - 1,34 zł w kauflandzie za serek z obniżoną zawartością tłuszczu i od razu ze szczypiorkiem.( albo w selgrosie całą paletę za około 15 zł -> na 2 tygodnie mi starczy)
Kostka sera białego, chudego - jak się dobrze poszuka to za 3 zł się kupi. ( ja robię twarożek na pieczywo : 3 łyżki serka wiejskiego + 2 plasterki chudego, nawrzucam przypraw, a jak mi sie chcę, to cebulkę wrzucę pokrojoną w kosteczkę)
Pomidory - zazwyczaj kupuje 2 sztuki - 2 zł./ średnio za kg - 4 zł
Paka 600 g kotletów sojowych a'la schabowe -> 8 zł w selgrosie- ilośc koteltów w takim opakowaniu to ( zakładając, ze jeden kotlecik waży 6 g)- 100 sztuk. Nawet jedząc 10 kotletów ( ok 200 kcal, oczywiście moczone w bulinie - około 60 gr za opakowanie bulionów warzywnych) to daje nam 10 obiadów. ( ja jem 5 kotletów, kroje w paseczki i polewam delikatnym sosem+ warzywa.)
Kupuję na wagę warzywa- za kilogram marchewki z groszkiem to około 3 zł. ( robię zupę pomidorową - kostka bulionowa + łyżka koncentratu pomidorowego i marchewka z groszkiem-> talerz około 50 kcal)
Tak samo kupuję szpinak w brykiecie - 3 zł za kilogram, a z białkiem jajka i czosnkiem ( 3 zł za 3 główki) to starcza mi około na 4-5 obiadów.
Kapusta kiszona -> ( za kilogram w sklepie około 8 zł, a ja kupuję pakowaną w selgrosie za 1,40 zł za kilogram ) robię z niej kotleciki- odsączam, drobno siekam, dodaję przyprawy, łyżeczkę mąki, białko jajka i na teflonową patelnie ( pycha!)
Kasza gryczana - 3 zł za 4 torebki- dla mnie to około 7-8 obiadów.
Wafle ryżowe - idealne do podjadania, kupuję te cienko krojone, starczają na dłużej ;) 3 zł około za paczuszkę.
Pieczywo suche-> opakowanie około 4,50 zł. za jakieś 30 kromek, często korzystam z promocji 2 w 1 , wtedy kupuje- nie zmarnuje mi się- zawsze zjadam. Co daje mi śniadania 2 kromki rano - na 15 dni.
Jogurty z obniżoną zawartością tłuszczu -> mały jogurt - około 60 groszy ,kiedy mam ochotę na cukier-> jogurt truskawkowy, płatki z błonnikiem ( biedronka około 4 zł za pakę wielką) i otręby ( 70 gr za 150 g)
Galaretka - 1 zł za torebkę, w 1 szklance- około 110 kcal. i Fajnie zapycha.
Kisiel- 1 zł. Przyrządzam bez cukru - ze słodzikiem. Szklanka, około 70 kcal.
Jabłka- 5 zł za kilogram. Zjadam jedno, czyli około 1zł za stukę.
Makrela wędzona- do 15 zł za kilogram. Ja zjadam około 50 g- 1,50 zł...
Do tego : zielona herbata - do zaparzania w liściach to 1zł za opakowanie. czerwona herbata - 3 zł za opakowanie. Woda mineralna - 1,60 zł za utle 5 litrów- rozlewam do butelek 1,5 l.
Przykładowo jadłospis :
śniadanie : 2 kromki wasa : 30 groszy.
1/2 serka wiejskiego- 67groszy
+ pomidor = 1zł
razem : 1,97 zł - 2 zł.
II śniadanie : jabłko, 2 wafle ryżowe : 1,30 zł., liczmy 1,50 zł.
Obiad : 5 kotletów sojowych z bulionie : 40 groszy+10 groszy
Pomidor : 1zł.
Zupa pomidorowa : bulion ( 10 groszy) + 100 g marchewki z groszkiem (30gr) + łyżka koncentratu : (40 gr)
suma : 2,30 zł. liczmy 2,5 zł.( za pół litra)
Podwieczorek :
Szklanka galaretki : 50 gr
Kolacja : 1/2 serka wiejskiego z przyprawami : 67 gr.
+ dwa wafle ryżowe około 30 gr za swie sztuki.
suma : 97gr (1zł)
Można się najeść za : 7 zł.
Co do diet od specjalisty- mimo, że byłam wielka jak bania z 95 kg, miałam mózg i wiedziałam, że MNIEJ ŻREĆ i ZDROWO ŻREĆ, to podstawa i żadni dietetycy mi są nie potrzebni.
Bieganie, ćwiczenia w domu i rower na dworze, nie kosztują nic poza wygodnymi butami, jakimkolwiek rowerem i chęciami.
Nie mam orbitreku, stepper kupiłam za 80 zł jakieś 6 lat temu i działa. Rower mam - składaka i żyję, mam skakankę ( 50 gr w lumpeksie) i hula hop, które było niepotrzebnym wydatkiem, bo jest dla mnie za małe i sie nie chce kręcić jak powinno za 6 zł.
YT i filmiki kosztują mnie tyle co opłata za internet.
w planach mam zakup twistera - na allegro za całe 10 zł.
Sprzęty przydają się każdemu domownikowi. Nie tylko to mój wydatek. Jedzenie kupuje się zawsze i prawie codziennie, więc nie jest to kwestia finansowa a umiejętnego wybierania żwywności.
problem tkwi w sobie i przekonaniu, że jak się siedzi i je zdrowo, to samo sie schudnie. Ale to nasz wybór -> albo 10 pierogów albo dwa wielkie talerze zupy niskokalorycznej z wkrojonymi kotletami sojowymi- nawet niech ich będzie 10, to i tak zdrowiej i mniej kalorycznie wyjdzie niż te 10 pierogów, z których każdy ma 100 kcal.
AMEN.
bedezdrowa
3 lutego 2013, 14:53w mojej okolicy w kauflandzie kupuje kostke chudego sera (200g) za 1,50 coś ;) myślałam że to promocja, ale od listopada cen nie zmieniają :p także polecam ;) półtłusty jest chyba 5 czy 10gr droższy jak cos;)
Madanna
5 grudnia 2012, 23:56O jaki przydatny wpis ;) Niestety ja zawsze muszę pomyśleć najpierw, czy mój chłopak też to zje... I zaczyna się robić pod górę, bo nie stać nas na podwójne zakupy, a np kotletów sojowych to on ci nie tknie. A jak próbuję wprowadzić rozdzielność obiadową to są oczka zgnębionego pieska i "Kochanie, a ja co będę jadł?"(autentyczne przerażenie w oczach). Muszę wypróbować te kotleciki z kiszonej :)
fokaloka
5 grudnia 2012, 14:43Świetny wpis! Dużo ludzi, które szuka wymówki w tej kwestii powinno kilkakrotnie się z tym zapoznać.
monika20monika
5 grudnia 2012, 13:29No zalezy dla kogo , bo ja nigdy nie kupowałam słodkich napoi , batoników itd ... a na diecie jest dla mnie drożej bo kupuje pierś z kurczaka lepsze jakościowo warzywa itd
Piramil77
5 grudnia 2012, 13:25moze i nie drogie jak sie je produkty półchemiczne albo mniej zdrowe ; bulion , słodzik, kotlety sojowe, kisiel, mrozonki zamiast swiezych warzyw .Ja wole jednak naturalne produkty ,swieze i nie zadne light :))
SweetLambada
5 grudnia 2012, 13:24zgadzam sie z toba odchudzanie moze byc nawet tansze bo na diecie nie jemy chipsow batonow itp i dzieki temu mozemy nawet zaoszczedzic
JosDiary
5 grudnia 2012, 13:18Pięknie rozpisane! Ja mam problem bo w GB wszystkie owoce i warzywa są duuuuuzo droższe niż powinny być! Bo jak sie może opłacać odchudzić jak snickers-0.4£, McChicken -0.99£, duże jabłko 0.6!!!
agatep
5 grudnia 2012, 13:18świetny wpis, który powinno przeczytać większość osób, a zwłaszcza te, które na siłę wymyślają sobie wymówki takie jak np,że odchudzanie jest drogie. wiadomo,że nie jest lekko, ale na pewno nie jest drożej niż kupno fast foodów, chipsów,batoników i innych! brawo
Kamila112
5 grudnia 2012, 13:17Wiesz co myślę że ludzie mają takie myślenie że zdrowsze jedzenie jest droższe. Oczywiście jest to mylne myślenie, bo wystarczy pochodzić posprawdzać ceny. Ja też jestem zdania że jak się dobrze poszuka to się znajdzie coś zdrowego w niskiej cenie :) Miłego dnia :)
Paulaaaa29
5 grudnia 2012, 13:14Świetnie opisane :)
Whispers
5 grudnia 2012, 13:07Dokladnie!