Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie poddam się ! Ćwiczę !

mimo, że waga rośnie, a nie spada- czemu, nie wiem.
Mimo, że bulimia daje mi w dupe od dwóch dni.
NIE PODDAJĘ SIĘ. NIE TYM RAZEM. SCHUDNĘ  !!!! W KOŃCU DO MOICH WYMARZONYCH 58 KG !

AMEN.

  • Madanna

    Madanna

    7 grudnia 2012, 00:44

    http://amitaba.republika.pl/glod_na_swiecie.html Przeczytaj, to i zastanów się, czy szczupłą sylwetka to rzeczywiście, aż taka ważna rzecz, żeby psuć sobie z tego powodu codziennie nastrój. Mam wrażenie, że trzeba Tobą porządnie potelepać.

  • Madanna

    Madanna

    7 grudnia 2012, 00:37

    Każda bulimia bierze się z nie akceptacji samego siebie - idź do tego lekarza, bo Ci normalnie wirtualnie do dupy nakopię! Całe życie chciałam mieć Twój wzrost, a jestem mała, kurduplasta i mam krzywe, krótkie nóżki, ale z takich kurduplastych/ zbyt grubych/ nieproporcjonalnych ludzi składa się świat, bo to nie jest jakaś jebana bajka, tylko prawdziwe życie. Kto będzie Ciebie kochał, jak sama siebie nie kochasz? Serio, otrząśnij się i spójrz w lustro. Stawiam stówę, że jesteś wysoka i zgrabna, masz długie nogi i nie musisz biegać w szpilkach codziennie, żeby ludzie nie brali Cię za dziecko. Zawsze w sklepie znajdujesz fajne ciuchy na siebie i nie musisz obcinać wszystkich spodni. A ja muszę, ale nie niszczę się z tego powodu. I w zasadzie mam to gdzieś, bo mam na tym świecie, mało czasu i chcę go dobrze wykorzystać, a nie myśleć o pierdołach. I co się stanie, jak dojdziesz do 58 kg? Będziesz żyła w ciągłym lęku, że zaraz przytyjesz? Uwierz mi Twoim problemem nie jest waga. Są tu dziewczyny, co mają po 90 kg i więcej wiary i radości niż Ty. Albo zaczniesz coś z sobą robić, albo lepiej wyrzuć mnie ze znajomych, bo Takich komentarzy będzie więcej, aż nie zobaczę, że piszesz "Zobaczyłam dzisiaj w lustrze fajną dziewczynę, bardzo ją lubię" !

  • WildBlackberry

    WildBlackberry

    6 grudnia 2012, 23:54

    wiesz co, moze warto przejsc sie do specjalisty. bulimia cos staje sie "modna" ostatnio -_- nie jest to ani zdrowe ani fajne.... To ty kierujesz swoim zyciem, a nie ktos, kto karze Ci za przeproszeniem rzygac. Ja nawet sobie nie wyobrazam robic czegos takiego, bo po 1 - jest to obrzydliwe, po 2 swiadczy o braku szacunku dla wlasnego zdrowia... A to ostatnie jest jednym z najwazniejszych rzeczy jakie w zyciu mamy. Nigdy nie zrozumiem jak na wlasne zyczenie mozna sie poddac autodestrukcji. Zastanow sie, czy na pewno nadal chcesz tak zyc...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.