Ostatnio u mnie cicho, bo żałuję...pierwszy prawdziwy cheat meal nutella z bułka maslana. Nie wiem co mnie napadlo. Potem znów coś podjadalam może nie w takich ilościach jak ta nutelle, ale wychodzące poza dietę. Narobilam 37km rowerem może więcej bo ciągle uciekał mi zasięg GPS plus ćwiczenia z aplikacjami. Mam nadzieję że grzechy wybaczone. Miałam okropne wyrzuty sumienia. Wracam na tor.
Zachciało mi się rolady z kremem i Galaretka i taka powstała bez mąki, bez cukru. A właściwie to dwie. Jedna śmietankowa z czekoladowym kremem i Galaretka druga czekoladowa z kremem śmietankowym. Nie mogłam się zdecydować. Podzieliłam się z mamą. Dziś natomiast w piekarniku siedzi sernik białkowy, limonkowy który ma 323kcal w całości a wyszła cała duża kreskówka. :)
angelisia69
12 sierpnia 2016, 07:37jesli twoja waga jest dobrze podana,to tak naprawde CISNAC na odchudzanie bardzo nie musisz ;-) spokojnie,powoli
Valentiina
12 sierpnia 2016, 15:09W sumie to nie wiem jak stoję teraz z waga, bo w domu takiej nie mam jedynie jak w odwiedziny do taty jadę to mogę się sprawdzić ;) chciałam trochę przycinać bo we wrześniu na wakacje jadę ;)
angelisia69
12 sierpnia 2016, 03:33ta rolada wyglada cudnie!A cheat meal?czemu grzech,czemu wstyd?nawet trenerzy zalecaja dla reperacji psychiki i metabolizmu ;-) spoko
Valentiina
12 sierpnia 2016, 06:46Dziękuję, wygląda i smakuje pyyyysznie :) tak wiem, że nic złego tylko, że później nie potrafiłam przestać i przekroczyłam tego dnia sporo swój limit kalorii a i przez 3 dni jadłam czasem coś czego nie powinnam :)