Dziś chciałam pobić swój ostatni wynik 35km rowerem, jednak z młodym i taką pogodą no ni chuchu...nie da się mimo chęci. Zrobiłam więc tylko (aż?) 30km. Dziś sobie dogodziłam pyszny obiad wołowina w sosie sojowym ze szczypiorkiem,chili z makaronem orkiszowym a na podwieczorek domowa, odchudzona drożdżówka z mąki żytniej razowej, świeżych drożdży i twarogiem z rodzynkami. Na kolacje pizzerinki na spodzie z cukini, do tego zielona papryka, kiszony ogórek, tuńczyk i ser harceński (ser na 100g - 121kcal/ 0,5tł / 0 węgli / 29 białko ). Myślę o powtórce jutro z drożdżówek mmmm :)
Wołowinka z makaronem, podbił ten obiad moje kubki smakowe
angelisia69
7 sierpnia 2016, 03:58nom,takie dogadzanie ja rozumiem ;-) gdzie zdj.pizzerek?
Valentiina
7 sierpnia 2016, 14:54Ciężko było zrobić im ładne zdjęcie, nie wyglądają apetycznie ale smakują :)